"Jeżeli znajdą się ludzie, którzy będą uważali go za dobrego kandydata, to zwiększy się szansa na to, że zmieni zdanie" - powiedział premier w czwartek na konferencji prasowej w Międzyrzeczu.
Zaznaczył, że kilkakrotnie rozmawiał na ten temat z Cimoszewiczem. Wyraził opinię, że argumenty pojedynczych nie wpłyną na stanowisko marszałka w tej sprawie.
Na pytanie czy Cimoszewicz jest lepszym kandydatem na prezydenta niż kandydatka Partii Demokratycznej Henryka Bochniarz, premier odparł, że marszałek jest osoba bardziej znaną, ma większy dorobek polityczny "i ma po prostu większe szanse w wyborach". Kandydaturę Bochniarz określił jako bardzo interesującą.
"Znam panią Bochniarz i bardzo ją cenię. Natomiast to jest osoba, która musi wykonać wielką pracę, aby dać się społeczeństwu lepiej poznać. Z tego punktu widzenia to jest kandydatura trudniejsza. Ale w istocie nie ma tutaj konkurencji, pan marszałek Cimoszewicz jest na razie kandydatem wirtualnym, więc nie ma co dyskutować, kto jest lepszy" - oświadczył Belka.
Premier przebywał w Międzyrzeczu na spotkaniu z samorządowcami, na którym podsumowano realizację I etapu projektu "Lubuska sieć obszarw aktywności gospodarczej - miasta przyjazne inwestorom" finansowanego m.in. ze środków UE.