Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bezpieczniej na drogach. SUV-y zostawiają w tyle konkurencję

23
Podziel się:

SUV to dziś najpopularniejszy typ auta na polskich drogach. Cieszy to o tyle, że SUV-y są samochodami bezpiecznymi, a przy tym wyposażonymi w najnowsze rozwiązania technologiczne dostępne na motoryzacyjnym rynku.

Bezpieczniej na drogach. SUV-y zostawiają w tyle konkurencję

Samochód jest jednym z najważniejszych narzędzi w prowadzeniu biznesu. O ile jednak samochód prywatny to oczko w głowie właściciela, w biznesie traktowany jest jako narzędzie, które nie może generować dużych kosztów.

Tym bardziej, że samochód kosztuje, niezależnie od tego czy stoi, czy jeździ. Parametr ten określany jest jako TCO. Koszty pozyskania pojazdu (zakupu lub wynajmu, np. leasingu), to jedynie wierzchołek góry lodowej. Równie ważne są: koszty zakupu paliwa ubezpieczenie, eksploatacja (to nie tylko paliwo, ale także bieżące serwisowaa i naprawy), a w końcu utrata wartości, czyli za ile będziemy mogli sprzedać nasz samochód.

Volkswagen wygrywa w rankingu TCO

Jak to wygląda w praktyce? Symulację taką przeprowadził Volkswagen.

I tak np. w przypadku Volkwagena Golfa 1,4 TSI 125 KM oprócz ceny zakupu w grę wchodzą jeszcze następujące wydatki: koszt paliwa, przeglądów i części, co w ciągu trzech lat daje łącznie ponad 18 tys. zł. Średnia utrata wartości tego modelu po 3 latach wynosi około 55 proc., co przy początkowej wartości tego auta w wysokości 82 550 zł daje kwotę 38 913 zł (zakładając przebieg 60 tys. km, wyliczenia za pomocą aplikacji Car Cost Expert). W sumie całkowite koszty użytkowania (eksploatacja + utrata wartości) to ponad 57 tys. zł.

Dużo? W przypadku innych modeli tego segmentu (np. Toyoty Auris, Renault Megane, Forda Focusa czy Hyundaia i30) są one jeszcze większe. Największe w przypadku Toyoty Auris, gdzie kwota ta jest o ponad 3 tys. zł wyższa (60 576,84 zł).

Teraz jest czas SUV-ów

Obecnie najdynamiczniej rozwijającą się częścią rynku motoryzacyjnego nie są jednak wspomniane wcześniej modele, ale znacznie od nich praktyczniejsze SUV-y. Rocznie rynek ten rośnie nawet o ok. 20 proc. Dlaczego miliony kierowców doceniły zalety tych samochodów?

SUV-y oferują wyższy poziom bezpieczeństwa, także dlatego, że są to konstrukcje stosunkowo nowe, a więc wyposażone we wszystko, co ma do zaoferowania współczesna motoryzacja. Nie bez znaczenia jest to, że pozycja za kierownicą jest wyższa, co pozwala na lepszą widoczność.

Samochody te dysponują również napędem na 4 koła, co powoduje lepsze ich prowadzenie w każdych warunkach.

To, że SUV to konstrukcja bezpieczna, potwierdza również organizacja Euro NCAP, która pod koniec ub. r. opublikowała wyniki ośmiu najnowszych testów zderzeniowych. Wszystkie sprawdzone modele otrzymały notę pięciu gwiazdek.

Pod lupę wzięto siedem niewielkich SUV-ów oraz jeden samochód miejski. Były to: Volkswagen T-Roc, Seat Arona, Skoda Karoq, Citroën C3 Aircross, Mitsubishi Eclipse Cross, Opel Crossland X, Volvo XC60.

Najlepiej w teście wypadł właśnie najnowszy model ze stajni Volkswagena, T-Roc. Otrzymał najlepsze oceny za ochronę dorosłych i dzieci, a także bardzo dobre za ochronę pieszych (na poziomie 79 proc.) i za systemy wspomagające bezpieczeństwo (71 proc.).

Ważny jest prestiż

Poziom bezpieczeństwa i doskonałe właściwości jezdne sprawiają, że SUV- y, są pojazdami, które najmniej tracą na wartości spośród wszystkich rodzajów aut. Znacznie łatwej również znaleźć na nie nabywcę niż np. na jakikolwiek kabriolet czy sedan. Jak pisał dziennikarz motoryzacyjny Artur Włodarski na łamach Gazety Wyborczej "SUV-y rządzą", wskazując, że samochody z tego segmentu są dziś najlepszym wyborem: "Choć klienci tłumaczą to ich zdolnościami terenowymi, tak naprawdę chodzi o prestiż" – podsumował.

SUV, który ratuje życie

Jednym z najnowszych SUV-ów na rynku, który wygrał w testach bezpieczeństwa, jest Volkswagen T-Roc.

To niejedyna zaleta tego modelu. Choć to samochód o kompaktowych rozmiarach (rynkowo lokowany jest o rozmiar niżej od większego Tiguana), ma rekordowo duży bagażnik, a mianowicie 445 litrów, co jest wynikiem lepszym niż dobry w tej klasie samochodów.

Po drugie może pochwalić się systemem bezpieczeństwa Car-Net Security&Service. Zasadniczo jest on przeznaczony do automatycznego wzywania pomocy w sytuacji zagrożenia. Działa w ten sposób, że w przypadku, kiedy dojdzie do sytuacji, która zostanie uznana za wypadek (a więc zostaną aktywowane poduszki powietrzne czy napinacze pasów bezpieczeństwa), służby ratownicze zostaną powiadomione o lokalizacji pojazdu, kierunku jazdy, a także liczbie osób na pokładzie.

Nikogo nie trzeba chyba przekonywać, że w tej sytuacji każda zyskana minuta może uratować nam życie.

T-Roc ma również funkcje dodatkowe, jak możliwość uzyskania z poziomu aplikacji na smartfonie informacji, czy samochód został zamknięty i światła są wyłączone. Do tego telefon ostrzeże nas o włamaniu czy nawet kradzieży pojazdu.

Z puntu widzenia prowadzenia firmy bardzo ciekawie wygląda również opcja uzyskania precyzyjnych danych lokalizacyjnych, np. kiedy samochód pojawił się na danym obszarze lub go opuścił, a także o prędkości jazdy (w przypadku przekroczenia określonej wcześniej wartości).

Świat bez kabli

Nowe dziecko Volkswagena to auto pełne nowinek technicznych. Właściciele smartfonów ładowanych bezprzewodowo mogą zapomnieć o ładowaniu telefonu z gniazda zapalniczki – dzięki wbudowanej ładowarce indukcyjnej.

Będąc liderem w klasie, czyli najlepiej wyposażonym w innowacyjne systemy wspierające kierowcę, T-Roc wyposażony jest seryjnie w system wykrywania pieszych oraz Front Assist z funkcją awaryjnego hamowania w mieście.Dodatkowo można wyposażyć go m.in. w asystenta utrzymania pasa ruchu Line Assist czy system automatycznego parkowania Park Assist.

Jak każdy szanujący się SUV, T-Roc może być wyposażony w napęd na 4 koła (w Volkswagenie system ten nazywa się 4motion), co pozwala mu na jazdę nie tylko po miejskim asfalcie, ale również po bezdrożach, gdy trzeba dojechać do klienta w terenie.

Koszty? Producent przewidział mniej intensywne bratanie się z serwisem, bo T-Roc powinien mieć robiony przegląd co 30 tys. kilometrów. Dla porównania Toyota dla swoich samochodów (również np. dla modelu C-HR, który konkuruje z Volkswagenem T-Roc) zaleca wykonywanie przeglądów już co 15 tys. km.

wiadomości
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(23)
emfor
6 lat temu
Ja das is SzmelcVagen. GAS auto!
szwagier
6 lat temu
Wiem jedno - żony właścicieli SUV-ów (zwłaszcza Audi Q7)... muszą szukać czegoś naprawdę długiego i mocnego i robią to, skutecznie, jedna za drugą, znaczy że to dobre auto - wyraźny sygnał.......
Krystian
6 lat temu
Mogliście się pokusić o coś więcej niż zwykłą reklamę
Kos
6 lat temu
Tia..nadmuchane małe osobówki na troszkę wyższym zawiasie i ktos mi będzie pisął o prestiżu...ale się uśmiałem. Dziwna mentalnośc ludzi w tym kraju...mam auto i na tym koniec. Łapy opadają.
jingo
6 lat temu
ta szczególnie bezpieczne jak wyjeżdża się z za ekranów w dzień kiedy wieje wiatr. suvy są dobre ale w mieście, poza miastem to tragedia i na dodatek te bagażniczki w którch zmieści się parasolka i szpilki.
...
Następna strona