Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruscy robotnicy wymogli strajkiem wzrost płacy

0
Podziel się:

Płace Białorusinów straciły na wartości w ciągu tego roku w wyniku dwóch dewaluacji krajowej waluty i inflacji, która przekroczyła 80 proc.

Białoruscy robotnicy wymogli strajkiem wzrost płacy
(RIA Novosti/EAST NEWS)

Pracownicy przedsiębiorstwa oczyszczania miasta w Borysowie na Białorusi, którzy ogłosili strajk żądając podniesienia płac, zakończyli go po rozmowach z władzami zakładów i obietnicach podwyżek. W kraju rządzonym przez Aleksandra Łukaszenkę (na zdjęciu), takie protesty są niezwykle rzadkie.

Strajk rozpoczął się jeszcze wczoraj, ale dopiero dzisiaj napisały o nim niezależne portale informacyjne. Od rana robotnicy pracujący dla państwowego przedsiębiorstwa Żyllo przy wywozie śmieci nie wyjechali na miasto, lecz pozostali w bazie.

Jak powiedzieli opozycyjnej gazecie _ Nasza Niwa _, mają tylko jedno żądanie - podwyższenia płac. - _ Są u nas ludzie, którzy dostają co miesiąc 600-700 tys. rubli (około 220-270 zł). Przy dzisiejszych cenach to jest nic _ - powiedział gazecie jeden ze strajkujących.

Do robotników przyjechał szef przedsiębiorstwa i przedstawiciele administracji lokalnej. Po kilku godzinach rozmowy zakończyły się i strajkujący wrócili do pracy. Obiecano im, że od października zarobki będą podwyższane o 20 procent miesięcznie. Robotnicy dostaną też 500 tys. rubli zapomogi przeznaczonej na zakup warzyw, którą państwo wypłaca jesienią emerytom i niektórym pracownikom budżetówki.

Akcje protestacyjne w zakładach pracy są na Białorusi bardzo rzadkie. Jednak płace Białorusinów straciły na wartości w ciągu tego roku w wyniku dwóch dewaluacji krajowej waluty i inflacji, która przekroczyła 80 proc.

Jak podaje Radio Swaboda, średni zarobek w borysowskim Żyllo wynosi 1,2 mln rubli i płac nie podnoszono od listopada zeszłego roku. Rok temu taki zarobek stanowił równowartość 400 dolarów, a obecnie jest wart już tylko 150 dolarów.

W trakcie strajku zatrzymany został dziennikarz portalu internetowego ex-press.by Alaksandr Ziańkou, który filmował protest. Milicjanci usunęli nagrania z kasety, sporządzili protokół i zwolnili dziennikarza po czterech godzinach.

Czytaj w Money.pl o kryzysie na Białorusi
[ ( http://static1.money.pl/i/h/6/t157702.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/drozyzna;neka;bialorusinow;lukaszenka;jednak;nie;odpuszcza,22,0,946454.html) Drożyzna doprowadzi do obalenia dyktatora? Na Białorusi wciąż notuje się wysoką inflację. Tylko w pierwszych dwóch dekadach października tamtejsze ceny wzrosły o 5 procent.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/106/t130922.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/bialorus;milicja;zatrzymuje;opozycjonistow,217,0,945113.html) Wyłapują ludzi prewencyjnie. "To świadkowie" Milicja w Mińsku zatrzymuje opozycjonistów przed zapowiedzianym na wieczór zgromadzeniem w obronie uwięzionych działaczy.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/7/t157703.jpg ) ] (http://www.money.pl/pieniadze/wiadomosci/artykul/kurs;dolara;w;stosunku;do;rubla;bialoruskiego;pobil;rekord,95,0,942943.html) Inwestycja marzeń. 189 procent od stycznia Do dzisiaj na Białorusi funkcjonowały dwa kursy: oficjalny, podawany przez Bank Narodowy, i wyższy kurs rynkowy, ustalany na dodatkowej sesji na giełdzie. Teraz dwie sesje zostały połączone w jedną i ustalono jeden kurs.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)