Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bitwa o polskie skarby

0
Podziel się:

W Polsce około 60 tysięcy amatorów szuka zabytków, używając wykrywaczy metalu. Przez źle skonstruowane prawo nie wiemy niczego o przedmiotach, które znajdują amatorzy - pisze "Gazeta Wyborcza".

*W Polsce około 60 tysięcy amatorów szuka zabytków, używając wykrywaczy metalu. Przez źle skonstruowane prawo nie wiemy niczego o przedmiotach, które znajdują amatorzy - pisze "Gazeta Wyborcza". *
Poszukiwaczy jest coraz więcej. Szczególnie groźni są ci, którzy stale przeszukują cenniejsze stanowiska, a wszystko co znajdą, natychmiast wystawiają na sprzedaż. Ogromna ilość zabytków może zniknąć z ziemi i zostać stracona dla nauki - ostrzega dziennik.

Profesor Aleksander Bursche z Uniwersytetu Warszawskiego przekonuje, że jedyną szansą by temu zapobiec jest zmiana prawa. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, każdy poszukiwacz powinien mieć zezwolenie wojewódzkiego konserwatora zabytków. Odkryty przez niego przedmiot musi zostać zgłoszony w urzędzie konserwatorskim. A ponieważ wszystko, co leży w ziemi, należy do państwa, znalazca nie ma żadnych praw - ani do znaleziska, ani do rekompensaty.

Gazeta podaje przykład prawa duńskiego, które ściśle określa na jakich terenach nie wolno prowadzić poszukiwań. Każde znalezisko musi zostać zgłoszone. Jeżeli zostanie przejęte przez muzeum, znalazca otrzymuje rynkową równowartość zabytku. Skandydanowie czerpią dzięki temu ogromne korzyści ze współpracy z amatorami.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)