Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Bereźnicki
Jacek Bereźnicki
|

120 tys. zł miesięcznie za stałą rubrykę opinii w gazecie. Boris Johnson rezygnuje z kontraktu z "Daily Telegraph"

3
Podziel się:

Zakładając, że zgodnie z deklaracją poświęcał pisaniu artykułów 10 godzin miesięcznie, jego stawka godzinowa wynosiła 2,3 tys. funtów.

120 tys. zł miesięcznie za stałą rubrykę opinii w gazecie. Boris Johnson rezygnuje z kontraktu z "Daily Telegraph"
(PAP/EPA)

Objęcie teki ministra spraw zagranicznych przez Borisa Johnsona oznacza koniec jego współpracy z gazetą "Daily Telegraph", dla której pisał cotygodniowe komentarze polityczne. Były burmistrz Londynu zarabiał w ten sposób 23 tys. funtów, czyli 120 tys. zł miesięcznie.

Jak wyjaśnił rzecznik MSZ Wielkiej Brytanii, kontynuowanie współpracy Borisa Johnsona z "Daily Telegraph" byłoby "niewłaściwe". Jak zapewnił, decyzja ta nie została narzucona przez premier Theresę May, lecz została podjęta przez samego ministra. Szef brytyjskiej dyplomacji ma teraz pisać komentarze do różnych gazet, ale nie będzie za ich publikację pobierał wynagrodzenia.

Johnson przepracował w "Daily Telegraph" jako dziennikarz 20 lat, ale przez ostatnie lata obowiązywał go z wydawcą tego dziennika lukratywny kontrakt, w ramach którego rocznie zarabiał około ćwierć miliona funtów w zamian za pisanie cotygodniowych komentarzy. W latach 2014 i 2015 było to dokładnie 22 916 funtów miesięcznie.

Jak przypomina telewizja ITV, w 2009 roku Johnson - już wtedy urzędujący burmistrz Londynu - ściągnął na siebie ostrą krytykę po tym, gdy stwierdził, że pieniądze, które zarabia w "Daily Telegraph", to "grosze" (dokł. "chicken feed").

Obejmując urząd burmistrza, Johnson zadeklarował, że będzie poświęcał pisaniu artykułów będzie 10 godzin miesięcznie. Zakładając, że faktycznie tyle czasu przeznaczał na pisanie dla "Daily Telegraph", jego stawka godzinowa wynosiła 2,3 tys. funtów.

Jak wynika z ujawnionego na początku roku rejestru korzyści brytyjskich parlamentarzystów, Boris Johnson zapłacił w ciągu minionych czterech lat milion funtów podatku z tytułu zewnętrznych kontraktów pisarskich i dziennikarskich.

Johnson, który na długo przed rozpoczęciem politycznej kariery, w latach 1989-1994 był w brukselskim korespondentem "Daily Telegraph", w swoich komentarzach prasowych nie wzbraniał się przed ostrym językiem i szyderstwami wymierzonymi w najważniejszych polityków na świecie, co obecnie - jako szefowi brytyjskiej dyplomacji - jest mu często wypominane. Krytykę ściągał na siebie także wykorzystywaniem rubryki w "Daily Telegraph" do prowadzenia kampanii za wystąpieniem Wielkiej Brytanii z UE.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(3)
Jurek Kiler
8 lat temu
Ciekawe ile bussinesman Farage dostal od Putina za Brexit
qw
8 lat temu
i pewnie nie było to jego jedyne źródło dochodu... to jest wskaźnik dobrobytu
AW
8 lat temu
Zbierałem punkty na Allegro bardzo dużo! Zamieniałem na paliwo, Jestem rozczarowany!!!