Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Borowski - budżet zawiera zbyt dużo niewiadomych

0
Podziel się:

Do Sejmu trafił projekt przyszłorocznego budżetu,
zakładający, że deficyt budżetowy wyniesie 40 miliardów
złotych. Projekt przewiduje między innymi wprowadzenie
5-procentowego podatku importowego.

Do Sejmu trafił projekt przyszłorocznego budżetu,
zakładający, że deficyt budżetowy wyniesie 40 miliardów
złotych. Projekt przewiduje między innymi wprowadzenie
5-procentowego podatku importowego.
Zdaniem lidera SLD, Marka Borowskiego projekt
zawiera zbyt dużo niewiadomych. Wyraził obawę, czy jest to
budżet realistyczny. Marek Borowski powtórzył w
Sygnałach Dnia, że koalicja SLD - UP będzie ratować
budżet poprzez cięcia wydatkow i zwiększanie dochodów, a
w ratowaniu budżetu i - jak to określił - w
wyrzeczeniach - uczestniczyć będą wszystkie wartswy
społeczne, z wyjątkiem najuboższych. W tym celu,
przypomniał Borowski założenia Marka Belki, że mają być
opodatkowane oprocentowanie lokat bankowych.
Zdaniem Borowskiego, trzeba spojrzeć
krytycznie na pomysł wprowadzenia podatku importowego,
który ma przynieść dochody w wysokości 10 miliardów
złotych. Podatek ten nie może być nałożony selektywnie -
powiedział Borowski - lecz na wszyskie towary. Dodał, że
80 procent całego importu stanowią towary zaopatrzeniowe
oraz inwestycyjne i dlatego wprowadzenie podatku podniesie
koszty produkcji i utrudni eksport. 'Nie jest to panaceum,
podatek zapłacimy wszyscy, a problem nie zniknie.'
powiedział Borowski.

Dzisiaj koalicja SLD UP spotka się z
przedstawicielami Platformy Obywatelskiej, by rozmawiać na
temat kształtu przyszłego rządu. W ubiegłym tygodniu
politycy spotkali się z przedstawicielami Prawa i
Sprawiedliwości, Samoobrony , PSL- u i Ligi Polskich
Rodzin
'Nie ma tu wielu możliwości - powiedział Marek
Borowski, dodając, że albo powstanie rząd z udziałem
Sojuszu Lewicy Demokatycznej i Unią Pracy , albo pięć
partii razem, co - zdaniem Borowskiego - jest
nierealne. 'W Polsce nie powstanie rząd bez udziału SLD,
w przeciwnym wypodku zmierzamy do kolejnych wyborów,
które musiałyby odbyć się pod koniec stycznia lub w
połowie lutego' powiedział Borowski. Dodał jednak, że
jesli do końca roku nie zostaną podjęte najważniejsze
ustawy dżwigające Polskę z kryzysu finasów publicznych to
sytuacja jeszcze się pogorszy, a przyszły rząd będzie miał
jeszcze trudniejsze zadanie do spełnienia.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)