Rząd lub klub SLD przedstawią wkrótce projekt nowelizacji ustaw podatkowych wprowadzający tzw. degresywną kwotę wolną w podatku PIT - poinformował przewodniczący Sojuszu Krzysztof Janik. Dodał też, że SLD i rząd będą proponować szereg innych prosocjalnych rozwiązań, m.in. likwidację starego portfela emerytur i waloryzację płacy minimalnej.
Nowe przepisy miałyby być częścią pakietu ustaw zmniejszających obciążenia dla najuboższych. Lider SLD nie przedstawił szczegółów, powiedział jedynie, że rząd będzie pracował nad tym, aby zminimalizować skutki budżetowe wprowadzenia w życie takiego rozwiązania. Jego podstawowe założenie to wprowadzenie wysokiej kwoty wolnej dla najmniej zarabiających - np. w wysokości minimalnej pensji - i jej stopniowe zmniejszanie wraz ze wzrostem dochodów podatnika.
"Bez wyliczeń możemy mówić jedynie o tendencjach (...). Jedną z takich tendencji mogłoby być uwolnienie od kwoty wolnej podatników z trzeciego przedziału skali podatkowej, a może nawet z drugiego" - powiedział Janik na wspólnej konferencji z kierownictwem OPZZ.
Jak powiedział Jan Guz, przewodniczący OPZZ, które popiera pomysł, związek zwróci się w najbliższym czasie do Ministerstwa Finansów o przedstawienie wyliczeń skutków finansowych wprowadzenia degresywnej kwoty wolnej.
Na tym nie koniec. "W ciągu najbliższych kilku tygodni może się odbyć pierwsze czytanie ustawy likwidującej stary portfel emerytalny. Mielibyśmy wówczas komplet ustaw porządkujących, na który składałyby się przepisy dotyczące portfela i zmian zasad waloryzacji" - powiedział Janik.
"Do tego doszłaby ustawa o degresywnej kwocie wolnej (od podatku). Moglibyśmy w ten sposób okazać najbiedniejszym realną pomoc" - dodał.
Zgodnie z programem oszczędnościowym rządu zmiana zasad waloryzacji emerytur i rent ma polegać na tym, aby waloryzować te świadczenia o wskaźnik inflacji w roku, w którym skumulowany wzrost cen przekroczy 5 proc. Ma to przynieść do 2007 roku około 9 mld zł oszczędności.
Projekt ustawy wyrównującej renty i emerytury, z tak zwanego starego portfela ma kosztować budżet 3,5 mld zł w ciągu 6 lat. Autorzy pomysłu ustawy środki na realizację chcą pozyskać z wprowadzenia w życie nowych zasad waloryzacji emerytur i rent.
Szef SLD powiedział we wtorek, że w sprawie waloryzacji płacy minimalnej jest "daleko idące zobowiązanie rządu". Współpracujący z SLD OPZZ chce, aby płaca minimalna rosła co roku w takim samym stopniu, jak przeciętne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej.
"Płaca minimalna powinna rosnąć przynajmniej w takim samym stopniu (jak średnie wynagrodzenie). (...) Inicjatywa w tej sprawie należy do rządu" - powiedział Janik.
Tymczasem, jak donosi "Rzeczpospolita": Dziś mają się rozpocząć rozmowy SLD z PSL o poparciu dla gabinetu Marka Belki. Ludowcy nie zmienili zdania i nie akceptują Belki. Nie godzą się też na wybory w lutym. PSL podejmie rozmowy z PiS o wspólnym kandydacie na premiera "rządu technicznego", który administrowałby państwem do jesiennych wyborów.
A jeśli nie będzie porozumienia, to czekają nas przedterminowe wybory do parlamentu.