Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Budżetówka: Podwyżki tylko dla wybranych?

0
Podziel się:

Chociaż w budżecie zakładano, że wynagrodzenia zatrudnionych przez państwo nie będą zwiększone nawet o wskaźnik inflacji, podwyżki otrzymali: policjanci, leśnicy, żołnierze, kontrolerzy NIK, pracownicy ZUS i nauczyciele.

Budżetówka: Podwyżki tylko dla wybranych?
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Chociaż w budżecie zakładano, że wynagrodzenia zatrudnionych przez państwo nie będą zwiększone nawet o wskaźnik inflacji, podwyżki otrzymali: policjanci, leśnicy, żołnierze, kontrolerzy NIK, racownicy ZUS i nauczyciele. Nie dostał ich tylko korpus służby cywilnej.

Płace zamrożono też niektórym urzędnikom administracji rządowej. Brak zmian w systemie wynagradzania pracowników administracji paraliżuje pracę urzędów.

| Podwyżki w budżetówce w 2007 roku |
| --- |
| 30 proc. urzędnicy od funduszy unijnych 7-8 proc. leśnicy 5,3 proc. pracownicy ZUS 5 proc. żołnierze, nauczyciele, policjanci 3,5 proc. pracownicy NIK 9,3 proc. wzrost wynagrodzeń w sektorze prywatnym |

Mundurowi - zmiana wysokości mnożnika

Ustalana w ustawie budżetowej kwota bazowa dla żołnierzy zawodowych nie zmieniła się od 2006 roku i wynosi 1459,84 zł. Mimo to, żołnierze otrzymali podwyżki.

Prezydent Lech Kaczyński zwiększył z 2,11 do 2,26 mnożnik kwoty bazowej. Dzięki temu wysokość uposażenia zasadniczego żołnierzy zawodowych wzrosła o 190 zł. Żołnierze posiadający najdłuższy staż pracy otrzymali miesięcznie nawet 237 zł więcej.

W identyczny sposób wzrosły pensje policjantów. W ubiegłym roku średnie zarobki brutto zwykłego policjanta wynosiły 2187 zł. Rada Ministrów zwiększyła jednak wysokość mnożnika z 2,03 do 2,18.

Wynagrodzenia zasadnicze wszystkich funkcjonariuszy wzrosły o 110 zł lub 120 zł brutto. Faktycznie jednak policjanci dostali większe podwyżki. Na ich pensje, tak jak wszystkich osób zatrudnionych w sferze budżetowej, składa się dodatek za wysługę lat. Dla policjantów z dwuletnim stażem pracy stanowi on 2 proc. zasadniczego wynagrodzenia, a dla tych z 20-letnim - 20 proc.

Ponadto zwiększyła się o 68 zł wysokość stałych dodatków służbowych. Komenda Główna Policji dodaje, że ponad 70 proc. policjantów zarabia nie więcej niż 1,5-1,8 tys. zł netto.

Arkadiusz Pawełczyk, komendat Wojewódzkiej Komendy Policji w Katowicach, uważa, że płace w policji nie są konkurencyjne na regionalnym rynku pracy. W efekcie ok. 800 etatów czeka u niego na obsadzenie.

Służba zdrowia - podwyżki na podstawie ustawy

Lekarze, analitycy, laborantki i pielęgniarki wynagrodzenia otrzymują z naszych składek wpłacanych na Narodowy Fundusz Zdrowia. W ubiegłym roku dostali oni średnio 30 proc. podwyżki, na które przeznaczono w sumie 4,6 mld zł. Wysokość podwyżek określana była indywidualnie. Dzięki temu lekarz specjalista zarabia średnio, bez dodatków i dyżurów, 2505 zł brutto.

W tym czasie jednak nie zwiększyły się pensje stażystów i rezydentów, wypłacane z budżetu państwa. Zbigniew Religa, minister zdrowia, zapewnia, że ich wynagrodzenia wzrosną w 2008 roku o 30 proc. Ma to kosztować 54 mln zł. Obecnie rezydenci, czyli osoby po sześcioletnich studiach, rocznym stażu i zdanym Lekarskim Egzaminie Państwowym, zarabiają 1,8 tys. zł brutto.

Nauczyciele - zmiana wysokości kwoty bazowej

Z kolei nauczyciele otrzymali obiecane przez Romana Giertycha, ministra edukacji, podwyżki dzięki wprowadzeniu oddzielnej kwoty bazowej. W latach poprzednich pensje pedagogów były wyliczane na podstawie kwoty obowiązującej m.in. w służbie cywilnej. Ta jednak nie została podwyższona i od 2006 roku wynosi 1795,8 zł. W ustawie budżetowej na 2007 rok określono jednak oddzielną kwotę bazową dla nauczycieli w wysokości 1885,59 zł.

Dzięki temu średnie wynagrodzenie brutto nauczycieli wzrosło z 2658 zł do 2856 zł, minimalne stażysty z 1110 zł do 1218 zł oraz minimalne nauczyciela dyplomowanego z 1999 zł do 2195 zł. Samorządy, które prowadzą szkoły, podkreślają jednak, że podwyżki wypłacają także z własnych dochodów.

"W tym roku w budżecie zagwarantowano na podwyżki 1,5 mld zł, choć rzeczywiste koszty sięgną nawet 2,5 mld zł. Brakujący 1 mld pokryją samorządy" - podkreśla Marek Olszewski z Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu. Mimo to, dyrektorzy szkół nie mogą przyznać podwyżek najlepszym nauczycielom.

Leśnicy - podwyżka zgodna z wewnętrznymi przepisami

Podwyżki otrzymało ponadto 33 proc. zatrudnionych w Lasach Państwowych. Wyniosły one od 250 zł do 300 zł dla zwykłych pracowników i od 400 do 600 zł dla kadry zarządzającej.

Agnieszka Grzegorczyk, naczelnik Wydziału Kadr i Szkoleń Lasów Państwowych, twierdzi, że kierownicy przy przyznawaniu awansów płacowych kierowali się zaangażowaniem w wykonywanie obowiązków i datą ostatniej podwyżki. Starali się też wyrównać wynagrodzenia pracowników najniżej uposażonych w stosunku do pozostałych.

Przeciętne wynagrodzenie leśników w pięciu miesiącach tego roku wynosiło 3689 zł, z tym że najmniej zarabiali pracownicy Regionalnej Dyrekcji LP w Zielonej Górze (3316 zł), a najwięcej warszawskiej Regionalnej Dyrekcji LP (3939 zł).

ZUS i NIK - podwyżka na mocy wewnętrznych przepisów

Wynagrodzenia pracowników zakładów ubezpieczeń społecznych zwiększyły się średnio o 114 zł, czyli 5,3 proc. Wysokość podwyżki dla każdego pracownika była ustalana indywidualnie.

Średnie wynagrodzenie w ZUS wynosi 3,3 tys. zł, z tym że pracujący tam informatycy mogą otrzymywać nawet 10 tys. zł miesięcznie. ZUS bowiem, podobnie jak Najwyższa Izba Kontroli, ma własny niezależny system wynagradzania. Dzięki temu może lepiej płacić wybitnym specjalistom.

Paweł Wypych, prezes ZUS, uważa jednak, że jego pracownicy nie należą do najlepiej wynagradzanych urzędników. Jeśli jednak zgodnie z planami rządu ZUS stanie się jednostką budżetową, system wynagradzania zmieni się diametralnie. Zostanie podporządkowany zapisom ustawy budżetowej. Wówczas może się okazać, że zakład nie będzie miał funduszy na zatrudnianie informatyków, od których zależy sprawne działanie Kompleksowego Systemu Informatycznego.

Pracownicy NIK, mimo że należą do najlepiej wynagradzanych, także otrzymali podwyżki. Średnio ich wynagrodzenia podwyższyły się o 277 zł, czyli 3,5 proc.

Urzędnicy od funduszy - podwyżki finansowane z UE

W 2007 roku wzrosły pensje urzędników zajmujących się funduszami unijnymi. Mają oni zarabiać średnio 70 tys. rocznie, czyli 5,8 tys. zł miesięcznie. W Ministerstwie Rozwoju Regionalnego dotychczasowe wynagrodzenia wzrosły o ok. 30 proc. Od czerwca miesięczne zarobki brutto podreferendarza wynoszą 2,8 tys. zł, specjalisty 3,6 tys. zł, a dyrektora - 9,2 tys. zł.

Monika Niewinowska, rzecznik prasowy MRR, podkreśla jednak, że pomimo wzrostu wynagrodzeń ministerstwo nadal nie może pozyskać pracowników o odpowiednim wykształceniu i umiejętnościach.

Fundusze na podwyższenie wynagrodzeń urzędników od funduszy nie pochodzą jednak z budżetu państwa, tylko z unijnego programu Pomoc Techniczna.

Służba cywilna - nie było podwyżek

Tyle samo co w ubiegłym roku zarabia prawie 120 tys. pracowników i urzędników służby cywilnej zatrudnionych w ministerstwach, urzędach centralnych, urzędach wojewódzkich oraz podległych inspekcjach, m.in. Inspektoratach Ochrony Środowiska, Transportu Drogowego. Nie zwiększono im ani kwoty bazowej, ani jej mnożnika.

Podwyżkę otrzymali tylko ci, którzy awansowali. Pracownica Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, która awansowała na specjalistę od systemu Schengen, zarabia ok. 2 tys. brutto, czyli o 400 zł więcej niż na stanowisku referenta. Jednak nie we wszystkich urzędach zarabia się źle. Dlatego też nie można określić przeciętnych wynagrodzeń na określonych stanowiskach.

"W każdym urzędzie referent, specjalista czy dyrektor zarabia inaczej" - wyjaśnia Jakub Skiba, dyrektor generalny Kancelarii Premiera Rady Ministrów.

Wynika to z irracjonalnego sposobu kształtowania wynagrodzeń w administracji. Pula na wynagrodzenia równa się przyznanemu limitowi zatrudnienia pomnożonemu przez kwotę bazową. W rzeczywistości tylko co siódmy urząd realizuje w 100 proc. przyznany limit. Tak zaoszczędzone pieniądze wydaje na podwyżki. Dzięki temu przeciętne wynagrodzenie na dyrektorskim stanowisku w Ministerstwie Edukacji wynosi brutto 4650 zł, a w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów ponad 7,5 tys. zł. Natomiast na stanowisku specjalisty, gdzie wymagane jest wyższe wykształcenie, doświadczenie zawodowe, przeciętne wynagrodzenie brutto waha się od 1250 zł w Warmińsko-Mazurskim Urzędzie Wojewódzkim do 3,5 tys. zł w Ministerstwie Finansów.

Urzędy, które zatrudniają tylu pracowników, ile wynosi limit, nie mają dodatkowych funduszy na wynagrodzenia dla fachowców.

Średnia płaca w urzędzie skarbowym wynosi 3581 zł. Urzędnik z kilkuletnim stażem pracy otrzymuje od 1,4 tys. do 2 tys. zł brutto. Średnią zawyżają egzekutorzy, którzy otrzymują prowizje od ściągniętych należności. Jeśli jednak zostanie uchwalony projekt ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej, minimalne wynagrodzenie urzędników zatrudnionych w Krajowej Służbie Skarbowej będzie równe trzykrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę, czyli 2808 zł.

Korpus służby cywilnej także może liczyć na podwyżkę w 2008 roku. Zyta Gilowska, minister finansów, w założeniach do przyszłorocznej ustawy budżetowej przewidziała wzrost wynagrodzeń w służbie cywilnej o 3,3 proc. Taka podwyżka nie zachwyca dyrektorów generalnych. Ich zdaniem nie pozwoli zatrzymać i pozyskać wykwalifikowanej kadry.

- Wykształcone, zdolne, znające języki obce osoby będą wolały się zatrudnić w sektorze prywatnym, bo tam na podobnym stanowisku otrzymają większe wynagrodzenie - uważa Jakub Skiba.

Prywatne firmy będą też podkupywać najbardziej kompetentnych pracowników administracji, np. specjalistów od zamówień publicznych, pozyskiwania funduszy unijnych czy ochrony środowiska.

Jakub Skiba podkreśla jednak, że same podwyżki nie wystarczą, potrzebne są zmiany systemowe, pozwalające docenić rzeczywiście najlepszych.

| Komentarz |
| --- |
| Zbigniew Dudziński, HayGroup Polska: Wysokość średniego wynagrodzenia jest bardzo myląca. Nie uwzględnia rozkładu wagi stanowisk. Z moich badań wynika, że za mało zarabiają ci, od których najwięcej zależy, czyli osoby na najwyższych stanowiskach. Tymczasem im wyższe stanowiska w administracji, tym wyższa różnica w porównaniu z sektorem prywatnym. Oczywiście na niekorzyść dyrektorów-urzędników. Dyrektorzy generalni i departamentów zarabiają jedynie 20 proc. tego, co ich koledzy na takich stanowiskach w prywatnych firmach. Natomiast osoby na stanowiskach referendarza, będące na początku kariery, zarabiają dobrze w porównaniu z pracownikami w firmach prywatnych |

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)