Doradca ekonomiczny prezydenta uważa też, że istnieje znaczne ryzyko przekroczenia progów ostrożnościowych. jeśli deficyt będzie wyższy niż 6-7 proc. PKB.
_ - Jeśli chodzi o PKB to nie jestem dużym pesymistą i wcale bym się nie zdziwił, jeśli w 2009 r. wzrosłoby o 2 procent _ - mówi Ryszard Bugaj. - _ Mamy więc dobrą szansę, żeby ochronić się przed recesją. Wydaje mi się, że sprawą kluczową jest przygotowanie pakietu na wypadek złej pogody. Bo więcej będzie zależało od tego, co się zdarzy na rynkach światowych niż u nas _ - dodał.
Zdaniem Bugaja pakiet taki może się okazać konieczny, jeśli sprawdzą się przypuszczenia części ekonomistów, że w II połowie 2010 r. może pojawić się kolejna fala osłabienia gospodarczego._ _
_ - Nawet jeśli spowolnienie nie wróci, widać brak dobrego przygotowania, żeby zatrzymać się na poziomie deficytu dopuszczalnego - nie więcej niż 6-7 proc. PKB. Z powodów politycznych rząd nie chce podjąć kroków ani po stronie redukcji wydatków, ani po stronie podwyżki podatków _ - powiedział._ _
_ - Widzę więc ryzyko przekroczenia progów ostrożnościowych, ale przede wszystkim obawiam się reakcji rynku. Mogłoby to spowodować problemy z pozyskaniem pieniędzy na finansowanie deficytu, ale także na rolowanie długu - to byłoby bardzo kosztowne _ - dodał.