Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Ceny paliw w Polsce w 2018 r. Przygotujcie się na podwyżki

78
Podziel się:

Pierwsza połowa roku upłynie pod znakiem ciągle rosnących cen przy dystrybutorach. Oddech może uda się złapać po wakacjach. Chyba, ze OPEC znów dogada się z Rosją, wtedy ceny rosnąć będą dalej. Niestety w prognozach na 2018 r. brakuje scenariusza, w którym za benzynę ponownie będziemy płacić 4 zł jak przed rokiem.

Różnice na poszczególnych stacjach w Polsce w odniesieniu do tego samego paliwa mogą sięgać nawet 80 gr. za litr.
Różnice na poszczególnych stacjach w Polsce w odniesieniu do tego samego paliwa mogą sięgać nawet 80 gr. za litr. (ADRIAN SLAZOK/REPORTER)

Pierwsza połowa roku upłynie pod znakiem rosnących cen przy dystrybutorach. Oddech może uda się złapać dopiero po wakacjach. Chyba że OPEC znów dogada się z Rosją, wtedy ceny rosnąć będą dalej. Niestety w prognozach na 2018 r. brakuje scenariusza, w którym za benzynę ponownie będziemy płacić 4 zł - tak jak przed rokiem.

U progu 2018 r. średnio płaciliśmy na polskich stacjach za najpopularniejszą benzynę Pb 95 4,69 zł, a za olej napędowy 4,57 zł. Bogatsza w oktany Pb 98 kosztowała 4,99 zł, a tankujący gaz płacili 2,15 zł. Zestawienie to przypomina ostatni tydzień minionego roku. Z tą różnicą, że 2017 r. kończymy płacąc za paliwa minimalnie mniej.

W ostatnim tygodniu grudnia 2016 r. za Pb 95 płaciliśmy 4,73 zł (4 gr więcej), za ON 4,62 zł (5 gr więcej),Pb 98 kosztowała 5,04 zł (5 gr więcej), a LPG 2,27 zł (12 gr więcej). Są to średnie ceny ze wszystkich stacji benzynowych w naszym kraju, które zbiera serwis e-petrol.pl.

Zobacz także: Spektakularny wypadek na stacji benzynowej

Dziwiący się różnicy między powyższym zestawieniem, a ceną na swojej stacji powinni pamiętać o tym, o czym już pisaliśmy w money.pl. Różnice na poszczególnych stacjach w Polsce w odniesieniu do tego samego paliwa mogą sięgać nawet 80 gr za litr.

Gdzie byśmy jednak nie tankowali w przyszłym roku, należy się przygotować na większy rachunek przy kasie. - PB 95 zbliży się w rejon 5 zł za litr jeszcze przed wakacjami. W drugiej połowie roku jest szansa, że ceny zaczną nieco spadać. Najpierw przez naturalnie mniejszy popyt, a potem przez zbliżający się koniec porozumienia OPEC - mówi Grzegorz Maziak, analityk rynku paliw z e-petrol.pl

Chyba że Rosjanie dogadają się z OPEC

Taki scenariusz z podwyżkami w pierwszej połowie roku i spadającymi cenami w drugiej jest możliwy, o ile oczywiście OPEC nie zdecyduje wraz z Rosją o dalszym ograniczaniu wydobycia. Tu obowiązują bardzo proste zasady rynkowe - im więcej ropy na rynku, tym większa szansa na to, że ceny będą spadać.

Notowania ropy naftowej na londyńskiej giełdzie w minionych trzech miesiącach

Jeśli jednak umowa o przykręceniu kurka po prostu przestanie obowiązywać z końcem 2018 r., to zdaniem analityka e-petrol.pl, rynki już od drugiej połowy roku mogą reagować na tę zapowiedź spadkami cen.

Oznaczać to będzie, że po wakacjach ceny PB 95 na polskich stacjach zaczną marsz od około 5 zł w kierunku cen na poziomach 4,80 - 4,60 zł. Z kolei PB 98 w wakacje może kosztować nawet 5,30, by pod koniec roku stanieć nawet do 4,90.

Tym tropem podążać będą też pozostałe paliwa. ON latem podrożeć może do 4,80 zł, by na jesień wrócić do dzisiejszych poziomów. Również tankujący LPG muszą się przygotować na tę huśtawkę cenową. Autogaz latem wystrzelić może do 2,50 zł za litr, by potem powrócić w rejony 2 zł.

Amerykanie zwiększą wydobycie?

- Oprócz decyzji OPEC, sytuację na rynku może zmienić jeszcze zwiększająca się produkcja ropy w USA. Zatem, o ile nic nadzwyczajnego się w przyszłym roku nie wydarzy i OPEC nie będzie ograniczać wydobycia, ceny spaść mogą jeszcze niżej - mówi Maziak.

Jednak, jak zaznacza analityk, oczywiście trudno jest dziś przewidzieć, jak te poszczególne elementy się poukładają w najbliższych miesiącach. Jedno jest jednak jego zdaniem pewne. Nie ma nawet co marzyć o tym, by ceny spadły do poziomów z połowy 2016 r. Wtedy to na niektórych stacjach za PB 95 płaciliśmy nawet mniej niż 4 zł za litr.

- Fundamenty rynkowe powodują, że jest to naprawdę mało realny scenariusz - dodaje Maziak.

Zmartwionych tym faktem powinny pocieszać historyczne dane. Utyskujący na wysokie koszty podróżowania samochodem powinni pamiętać, że we wrześniu 2013 płaciliśmy za PB 95 5,70 zł. Podobnych cyfr na dystrybutorach, mimo rosnących cen ropy w ostatnim czasie, raczej trudno się obecnie spodziewać.

Ponadto efekt wyższych notowań surowca na giełdzie w naszym przypadku łagodzi silna narodowa waluta.

Ratuje nas silna złotówka

- Mamy teraz do czynienia z sytuacją niezwykłą. Ropa jest droższa niż przed rokiem, ale ceny na stacjach są podobne. Wszystko właśnie za sprawą złotego. Pytanie, ile jeszcze jest tej przestrzeni do umacniania się naszej waluty. Tu nie jestem optymistą. Raczej należy założyć, że brakuje podstaw do dalszego jej umacniania - mówi Maziak.

Tak kształtował się kurs dolara wobec złotego w ostatnich trzech miesiącach

Biorąc ten fakt pod uwagę i pamiętając, że nie tylko od giełdowych notowań ropy, ale też kursu dolara będą zależały ceny na stacjach benzynowych, rzeczywiście należy się przygotować na wzrosty cen. Wszystko dlatego, że na rynku paliwowym płaci się w dolarach.

Zatem im więcej złotych zapłacimy za dolary, tym droższe będzie paliwo w dystrybutorze. Teraz korzystamy na spadkach jego wartości, ale to nie będzie trwało wiecznie. Na ostateczne ceny detaliczne wpływają też marże ustalane przez właścicieli stacji.

To od ich poziomu zależy, jak szybko zmiany cen surowców i paliw w hurcie przekładać się będą na nasze koszty tankowania. Obecnie - zdaniem analityków - marże są na optymalnym poziomie, co oznacza, że wszelkie wahnięcia szybko odczujemy w portfelu.

Inaczej jest, kiedy w dłuższym czasie ceny rosną i następuje odbicie trendu. Wtedy sprzedawcy wolą najpierw odbudować swoje marże do normalnych poziomów i zwlekają z obniżkami. Dlatego na dystrybutorach pojawiają się one z dużym opóźnieniem. Niestety, na początku roku podwyżki oglądać będziemy bez poślizgu.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(78)
Zenek z rower...
6 lat temu
Może kosztować nawet 10 zł za litr. Mam rower. :)
Marek
6 lat temu
Nie rozumiem ludzi ktorzy narzekaja na ceny paliwa w Polsce. Przeciez paliwo poszlo do gory w calej Europie a nie tylko u nas!!
lipa
6 lat temu
wyższa cena= wyższe podatki dla PIS i wszystko na temat :(
rav
6 lat temu
A jednak cena spada
Jot
6 lat temu
Przecież złodzieje i to państwowi muszą z czegoś żyć
...
Następna strona