Mandelson wypowiadał się w Edynburgu, tuż przed szczytem G-8 w szkockim Gleneagles, w którym w charakterze obserwatora ma m.in. uczestniczyć chiński prezydent Hu Jintao.
Mandelson przeciwstawił się opinii brytyjskiego ministra handlu Iana Pearsona, który w środowym wydaniu "Financial Times" powiedział, że Unia Europejska, w której Wielka Brytania przejęła przewodnictwo 1 lipca, winna przyznać Chinom oficjalny status kraju o gospodarce rynkowej.
Uzyskanie przez Chiny takiego statusu utrudniałoby nakładanie na ten kraj sankcji w związku z oskarżeniami o dumping, a także skomplikowałoby próby ograniczenia chińskiego eksportu do innych państw.
Zdaniem Mandelsona, zaprezentowane przez ministra Pearsona stanowisko Wielkiej Brytanii ma "w o wiele większym stopniu podłoże polityczne niż gospodarcze".
Mandelson zaznaczył, iż jego zdaniem "jakkolwiek Chiny zmierzają w dobrym kierunku... jednakże by stać się krajem o gospodarce rynkowej muszą spełnić jeszcze wiele technicznych kryteriów, wyznaczonych przez UE". Krytykując stanowisko Pearsona, unijny komisarz zaznaczył, iż jego zdaniem Londyn "faktycznie nie wierzy by w Chinach istniała gospodarka rynkowa - uważa natomiast, że Chinom należałoby przyznać unijny status takiego kraju w imię poprawy stosunków pomiędzy ChRL a Europą".
Mandelson bronił działań, podejmowanych przez Unię Europejską w sprawach chińskiego dumpingu. "Wykorzystanie konkretnych instrumentów obrony jest konieczne, jeśli dany kraj eksportuje towary po cenach poniżej kosztów produkcji" - powiedział.
"Financial Times" przy tej okazji przypomina, że Unia Europejska wszczęła niedawno śledztwo w sprawie eksportu chińskiego obuwia ochronnego do Europy a także - w środę - w sprawie eksportu chińskich truskawek.