Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Chochołowski
|

Chochołowski: Nie każdy powinien mieć prawo głosu

0
Podziel się:

Życie to sztuka wyboru - takie hasło pojawiło się na końcu reklamy, w której chłopak stając przed dramatycznym wyborem, seks z atrakcyjną dziewczyną, czy zjedzenie pysznego loda, wybrał rozkosz podniebienia.

Chochołowski: Nie każdy powinien mieć prawo głosu

Wyboru dokonać musiał, bo obok automatu z prezerwatywami stał automat z lodami, a przy sobie miał tylko jedną monetę.

Unijni urzędnicy postanowili ułatwić obywatelom życie i pomóc im w tak dramatycznych decyzjach. Wprowadzili dyrektywę MiFID regulującą rynek produktów inwestycyjnych. Od wczoraj obowiązuje ona także w Polsce.

Zgodnie z nią, zanim inwestor kupi fundusze agresywne, będzie musiał wypełnić test. Jeśli z niego będzie wynikać, że nie jest świadom, co kupuje, troskliwy pracownik banku będzie mu je odradzał.

Dyrektywa nakazuje doradzenie innych produktów. Poradę musi jednak poprzedzić kolejna ankieta, która określi profil inwestora.

Dopiero wtedy klient będzie mógł coś kupić. W dyrektywie nic nie ma o zakazie sprzedaży, zatem finansista będzie musiał sprzedać to, co klient chce, nawet jeśli z ankiet wyjdzie, że nie wie on co czyni a z profilu wynika, że największe ryzyko do zaakceptowania to dla niego obligacje Skarbu Państwa.

Nie znalazłem za to informacji, co w sytuacji, gdy klient nie będzie chciał wypełniać ankiet? Nie będzie mógł inwestować?

ZOBACZ TAKŻE:

Georges Pompidou stwierdził, że _ najłatwiej stracić pieniądze, inwestując w giełdę, kobiety i badania naukowe _. Unijni urzędnicy uregulowali już pierwsze zagadnienie. Kolejnym krokiem powinno być wprowadzenie ankiet w urzędach stanu cywilnego i w zakrystiach.

Na finansowanie badań naukowych - przynajmniej w Polsce - i tak nie ma chętnych, zatem u nas może zostać to nieuregulowane.

Wspólnota, w której żyjemy, uważa, że trzeba chronić jednostki przed nieprzemyślanym zainwestowaniem stu złotych, ale nie chroni przed podejmowaniem pochopnych decyzji w tak ważnej kwestii jak to, kto będzie rządził krajem.

Skoro przy inwestowaniu wprowadzono cenzus wiedzy o rynkach finansowych, to tym bardziej powinien zostać wprowadzony wyborczy cenzus inteligencji i wiedzy o scenie politycznej.

Najpierw krótki test na IQ. Masz powyżej 70, dostajesz się do drugiej tury. Później prosty test na stopień zorientowania, co to za wybory i kto w nich staruje.

Zdany - wrzucaj obywatelu kartkę do urny.

Bo skoro można ludziom ograniczyć prawo do niefrasobliwego traktowania własnego majątku, to tym bardziej trzeba ograniczyć im prawo, do nieodpowiedzialnych decyzji ważących na przyszłości kraju.

Autor felietonu jest dziennikarzem Money.pl

wybory
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)