Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Cimoszewicz: Przy prezydencie potrzeba rady społecznej

0
Podziel się:

Konieczność utworzenia rady społecznej przy prezydencie, zrzeszającej przedstawicieli różnych środowisk, wskazał marszałek Sejmu i kandydat na najwyższy urząd w państwie Włodzimierz Cimoszewicz

Konieczność utworzenia rady społecznej przy prezydencie, zrzeszającej przedstawicieli różnych środowisk, wskazał marszałek Sejmu i kandydat na najwyższy urząd w państwie Włodzimierz Cimoszewicz, który w czwartek spotkał się z ok. 50- osobową grupą reprezentantów Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów.

Cimoszewicz powiedział, że dotychczas widział konieczność zgromadzenia w otoczeniu prezydenta wybitnych prawników, konstytucjonalistów, specjalistów od prawa międzynarodowego. "Spotkanie z wami uświadomiło mi konieczność stworzenia rady społecznej, która raz w miesiącu przekazywałaby prezydentowi, jakie są problemy ludzi, ich postulaty" - podkreślił.

Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów liczy - jak powiedziała PAP szefowa związku Elżbieta Arciszewska - 1 mln członków, którzy są zrzeszeni w 3 tys. organizacji w całej Polsce. Dodała, że związek był jedną z organizacji, która namawiała Cimoszewicza, by zmienił zdanie i wystartował w wyborach.

Pytana przez PAP, co zadecydowało o poparciu dla Cimoszewicza, Arciszewska powiedziała: "poza wykształceniem prawniczym, a prezydent musi wiedzieć, co to jest prawo międzynarodowe, marszałek ma praktykę w dziedzinie stosunków międzynarodowych, ma doświadczenie". Jej zdaniem, Cimoszewicz jako prezydent może wpłynąć na sytuację emerytów i rencistów. "Nie oczekujemy, że od razu będą kokosy, ale jest to człowiek, który podejmie z nami rozmowy. Liczymy, że powolutku, małymi kroczkami, poprawimy razem nasz byt" - zaznaczyła.

W czasie spotkania marszałek mówił o ocenie III RP. "W Polsce jest wiele zjawisk patologicznych, ale nie jest prawdą, że Polsce przez te 15 lat nic się nie udało" - przekonywał.

Podkreślił, że łatwo jest dawać obietnice typu: "emeryci powinni dostawać więcej pieniędzy". "Tylko nikt nie mówi, że żeby komuś dać, trzeba komuś zabrać" - dodał. Przestrzegał też przed radykalną polityką, która może prowadzić do ograniczania praw i swobód obywatelskich.

Arciszewskiej zabrakło w wystąpieniu Cimoszewicza aspektów społecznych. "Chcielibyśmy się spotkać jeszcze raz i porozmawiać o tych sprawach panie prezydencie" - powiedziała, a na te pomyłkę sala zareagowała rozbawieniem.

Także szef oddziału warszawskiego związku Janusz Czyż podkreślił, że czeka na przedstawienie programu Cimoszewicza dla najuboższych. "Tego elementu nie może zabraknąć, żeby pozyskać nasz elektorat" - dodał.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)