Wiceprezydent Łodzi Karol Chądzyński podkreśla, że obecnie karetki i radiowozy są zajęte przez nietrzeźwych w sytuacjach gdy mogłyby pomóc naprawdę potrzebującym.
Policja nadal zajmowałaby się agresywnymi osobami pod wpływem alkoholu. Do nieprzytomnych nietrzeźwych podjeżdżałoby pogotowie żeby sprawdzić, czy dana osoba nie jest ciężko chora.
Alkobulans byłby przeznaczony dla - jak to nazywa wiceprezydent Chądzyński - zachwianych alkoholem i pomagałby im dostać się do domu. Załogę alkobulansu stanowiliby strażnik miejski i sanitariusz.
Na pytanie czy miasto chce w ten sposób wprowadzić darmowe taksówki dla pijanych - wiceprezydent Chądzyński wyjaśnił, że chodzi o usunięcie z ulic osób, które mogą stanowić zagrożenie dla innych, a w tej chwili blokują karetki pogotowia.
W poniedziałek Karol Chądzyński spotka się z przedstawicielami łódzkiego urzędu wojewódzkiego by wspólnie ustalić jak miałaby wyglądać praca alkobulansu.