Rozpoczęło się spotkanie Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim Davos. Wbrew nadziejom ekonomistów, UE i USA są dalekie od porozumienia w kwestii liberalizacji handlu.
USA nie liczą na szybkie rozpoczęcie negocjacji dotyczących nowego porozumienia WTO. Pozycja USA jest sprzeczna z postawą UE, która do ostatniej chwili wypowiadała się optymistycznie co do szans na kompromis.
_ W Davos tradycyjnie dominują szlachetne deklaracje. Na zdjęciu kanclerz Angela Merkel i rockman Bono podczas zeszłorocznego spotkania _"Szczerze mówiąc: nie ma żadnego porozumienia pomiędzy kluczowymi graczami”, powiedziała Susan Schwab, pełnomocnik ds. handlu rządu amerykańskiego. Wznowienie rozmów na temat zniesienia opłat celnych, ograniczających światowy handel, nastąpi dopiero za „kilka tygodni“.
Do widzenia Doha?
Tym samym Schwab pogrzebała europejskie nadzieje na tchnięcie życia w tzw. grupę Doha podczas światowego forum gospodarczego w Davos. Po raz pierwszy od zakończonych niepowodzeniem negocjacji w lipcu minionego roku, w Davos spotkają się ministrowie 30 krajów będących potęgami handlowymi.
_ Eksperci oczekują, że nowe porozumienie w sprawie globalnego handlu przyśpieszy znacznie rozwój światowej gospodarki. Wczoraj w Brukseli Mandelson powiedział przed reprezentantami kół gospodarczych, że światowy eksport wzrósłby o przynajmniej 200 mld dolarów rocznie. _Komisarz UE ds. handlu Peter Mandelson wypowiadał się jeszcze do niedawna optymistycznie, że negocjacje, które miały miejsce w roku 2001 w stolicy Kataru mogą być przełomem w rozmowach dotyczących światowego handlu.
Jednak UE i USA nie udało się jak dotąd usunąć z drogi potężnych różnic dotyczących zniesienia ceł oraz subwencji w sektorze agrarnym. Spór jest główną przyczyną zablokowania rozmów grupy Doha. Pesymizm Schwab przeczy sprawozdaniom z ostatnich dni, według których doszło do znacznego porozumienia ministrów największych krajów przed sobotnim spotkaniem w Davos.
Demokraci nie sprzyjają liberalizacji handlu
Powodem sprzeciwu USA jest amerykańska polityka wewnętrzna. Sprzyjający farmerom Kongres przedstawi wiosną nowy pakiet subwencji dla rolnictwa, który mógłby odebrać administracji George'a Busha i tak niewielką już swobodę działania podczas negocjacji w Davos.
ZOBACZ TAKŻE: Czy dogadają się w sprawie handlu?
Pod koniec czerwca wygasa ponadto mandat Busha udzielony mu przez Kongres dla negocjacji w Doha. Przewiduje on, że deputowani Kongresu USA nie mogą rozwiązać umowy, lecz jedynie ratyfikować ją w niezmienionym stanie lub całkowicie odrzucić. Szef WTO - Pascal Lamy naciskał wczoraj na Kongres, by ten przedłużył bezwarunkowo mandat Busha.
Jednak także Mandelson ma ograniczoną swobodę działania w rozwiązaniu sporu z USA przez ustępstwa. Francja zapowiedziała, że nie zaakceptuje ponownej obniżki ceł na produkty rolne, tak jak żąda tego Waszyngton.
ZOBACZ TAKŻE:
Polscy politycy nieobecni w Davos Przełom w dojściu do porozumienia utrudniają także inni, ważni członkowie WTO jak Indie i Japonia, które sprzeciwiają się znacznemu obniżeniu ceł. Tymczasem nowe porozumienie musi zostać zaakceptowane przez wszystkie kraje należące do WTO, a jest ich 140.