Money.pl: Czy premier dobrze wykorzystał ostatni rok?
Jan Maria Rokita: W warunkach, w których nie miał większości parlamentarnej, jego poprzednik uciekł za granicę, partia mu się rozsypała, przeniósł się do innej nowej partii, chociaż nie wiadomo czy się przeniósł, szef jego partii znalazł się w obliczu wyroku lustracyjnego i groźby zakazu piastowania stanowisk publicznych. Cóż ten Belka miał zrobić? Musiał robić to, co robił, aby nie być śmiesznym.
Money.pl: Ja ile udała się premierowi realizacja expose?
J.M.R.: Ja Pani przysięgam, że nie pamiętam w ogóle tego expose i nie sądzę, żeby Pani znalazła kogokolwiek w Polsce, kto by go pamiętał. Ponieważ nikt nie traktował tego expose poważnie, ja przypominam w jakiej sytuacji było to expose formułowane. Expose było formułowane w sytuacji, w której wiadomo było, że powstaje na jakiś okres czasu rząd, że jedynym celem jest utrzymanie władzy SLD. O którym z góry było wiadomo, że nie będzie mógł nic zrobić, bo nie ma większości parlamentarnej. Nikt więc nie przywiązywał wagi do tego co mówi, zresztą to był jakiś zbiór ogólników pozbawionych większego znaczenia. Odmawiam rozmowy o expose, bo nie mam go w ogóle w pamięci.
Money.pl: Co premier może zrobić jeszcze przez tych kilka miesięcy, w których musi rządzić?
J.M.R.: Odejść. Zrezygnować z pracy, być człowiekiem honoru, najlepiej dzisiaj o 16.45.
Pytała: Donata Wancel