Money.pl: Jak BCC chce rozwiązać problem górniczych emerytur?
Marek Goliszewski: To nie jest problem tylko górniczych emerytur, ale całego systemu ubezpieczeń społecznych, który ma tyle wad i niedociągnięć, że należy zorganizować społeczną debatę. Jej celem byłoby stworzenie społecznej „białej księgi” skupiającej wszystkie mankamenty systemu. Konsultacje społeczne w oparciu o dane zgromadzone w niej mogłyby doprowadzić do paktu społecznego. Sprawa jest o tyle ważna, że społeczeństwo się starzeje, a ubywa ludzi, którzy na emerytów mogą i będą pracować.
Money.pl: Czy taka debata rozwiązałaby problem w taki sposób aby „wilk był syty i owca cała”?
M.G.: Skoro w większości państw ten problem rozwiązano, to myślę że też możemy sobie z tym poradzić. Nie można jednak tego robić ze szkodą dla finansów państwa, pod groźbą załamania się całego systemu ubezpieczeń społecznych.
Money.pl: Nie uważa Pan, że organizowanie debaty w okresie przedwyborczym jest trochę nietrafionym pomysłem?
M.G.: My nie postulujemy o organizowanie takiej debaty teraz, w okresie przedwyborczym, ale chcemy jej jak najszybciej po wyborach, aby nowy rząd mógł szybko przystąpić do reformowania tego systemu, który może okazać się bombą z opóźnionym zapłonem.
Money.pl: Czy BCC podejmie jakieś kroki jeśli prezydent nie zawetuje ustawy o górniczych emeryturach?
M.G.: Będziemy apelować o zorganizowanie debaty, ale nie będziemy podejmować żadnych kroków. W naszym przekonaniu musi być ogólnospołeczna zgoda co do pewnych rozwiązań. Jeśli jej nie będzie, to fakt czy prezydent zawetuje ustawę czy nie i tak spowoduje ogólny niepokój.
Money.pl: Czyli nie będziecie występować z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego?
M.G.: Nie, nie będziemy.
Pytała: Donata Wancel