Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Doradca ekonomiczny prezydenta wezwał do szybkiego obniżenia stóp

0
Podziel się:

Jego zdaniem, bardzo ważną przesłanką na rzecz obniżenia stóp jest spadające tempo wzrostu gospodarczego i rosnące bezrobocie

Doradca ekonomiczny prezydenta Marek Belka wezwał w piątek Radę Polityki Pieniężnej do szybkiego obniżenia stóp procentowych z powodu widocznego osłabienia aktywności gospodarczej.

'Najwyższy czas obniżyć stopy procentowe' - powiedział Belka po spotkaniu zespołu doradców ekonomicznych prezydenta.

Jego zdaniem, bardzo ważną przesłanką na rzecz obniżenia stóp jest spadające tempo wzrostu gospodarczego i rosnące bezrobocie.

Główny Urząd Statystyczny oszacował, że w ubiegłym roku wzrost PKB wyniósł 4,1 proc., przy czym z kwartału na kwartał tempo to bardzo się obniża, z 6 proc. w I kwartale, do szacowanych obecnie 2 proc. w IV kwartale.

Analitycy obawiają się, że ten spadek będzie postępował i w I kwartale tego roku wzrost może wynieść nawet poniżej 2 proc.

'Mamy objawy słabnącej inflacji, ale też niepokojące tempo wzrostu gospodarczego, co objawia się, m.in. bezrobociem. W grudniu, po raz pierwszy od dawna, spadły płace realne i sprzedaż detaliczna i hurtowa. To są objawy bardzo dużego zwolnienia gospodarczego. Alan Greenspan wtedy obniża stopy' - powiedział Belka.

Belka uważa, że stopy powinny były zostać obniżone już wcześniej. Jego zdaniem, teraz jest już i tak bardzo póĽno, bo efekt ekonomiczny obniżki stóp wystąpi dopiero po kilku miesiącach.

'Z punktu widzenia długofalowych trendów to, czy stopy zostaną obniżone w lutym, czy w marcu, to niewiele pomoże. Gospodarka jest w trendzie słabnącym. Ta decyzja powinna była zapaść wcześniej' - powiedział Belka.

Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopy ostatni raz w sierpniu 2000 roku, z powodu szybko rosnącej inflacji, która w lipcu skoczyła do 11,6 proc., w wyniku szoków podażowych na rynkach żywnościowych.

Od tego czasu inflacja spada, ale poszczególni członkowie Rady nie wykluczają zaistnienia podobnych szoków podażowych w maju, gdyż ostatnie zbiory zbóż były małe i maleją zapasy.

Rząd jednak zapowiedział otwarcie kontyngentu na import 750 tys. ton zbóż, w tym 250 tys. ton dla Agencji Rynku Rolnego. Zdaniem Belki, RPP jest zbyt ostrożna w obniżaniu stóp procentowych.

'Widzę tu pewną asymetrię. Jak są czynniki sprzyjające obniżaniu inflacji, to RPP je bagatelizuje. A jeżeli wystąpią czynniki, nawet niepieniężne, które tą inflację stymulują, to jest wielki problem' - powiedział.

'Sądzę, że mimo deklaracji z ubiegłego roku RPP tak naprawdę nie zmieniła swojego nastawienia w polityce pieniężnej' - dodał.

Na swoim grudniowym posiedzeniu RPP formalnie zmieniła nastawienie w polityce pieniężnej na neutralne z restrykcyjnego.

Oznacza to, że prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych jest większe niż prawdopodobieństwo podwyższenia stóp. Jednak wobec spadającej inflacji utrzymywanie wysokich nominalnych stóp sprawia, że realnie stopy rosną. Obecnie nominalne stopy procentowe wynoszą 19-23 proc.

Zdaniem Belki, osiągnięcie w tym roku wzrostu gospodarczego na poziomie 4,5 proc., jak założył rząd w ustawie budżetowej, jest 'niezmiernie mało prawdopodobne'.

Belka uważa, że w obecnej sytuacji zagrożeniem jest koniunktura gospodarcza w państwach Europy Zachodniej.

'Jeżeli mamy stopy na bardzo wysokim poziomie, to nie ma co liczyć na wzrost popytu wewnętrznego. Jeżeli osłabi się koniunktura w Europie, to osłabi się eksport. Jeżeli te dwa czynniki się nałożą, to będziemy mieli znaczące obniżenie tempa wzrostu gospodarczego i niebezpieczeństwo pełnego rozchwiania się finansów państwa' - powiedział.

Najbliższe posiedzenie RPP zaplanowane jest na 27 i 28 lutego. Rynek oczekuje obniżki stóp w I kwartale o 100-150 pkt bazowych i kolejnej, w podobnej skali, po kilku miesiącach.

gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)