W otwartym liście kremlowska Rada Promocji Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka podkreśliła, że na Białorusi prawie nie występują niezależne media i opozycja, władze prześladują ugrupowania pozarządowe, a wybory nie są wolne.
Rada wystąpiła m.in. dlatego, że żyjący na Białorusi Rosjanie również są ofiarami nadużyć białoruskich władz.
"Zdecydowanie potępiamy działania tych przedstawicieli władz Białorusi, którzy łamią prawa Rosjan i Białorusinów" - czytamy w opublikowanym na oficjalnych stronach internetowych Rady liście.
Wcześniej sekretarz stanu USA Condoleezza Rice ostrzegła, że Białoruś może stać się kolejnym krajem byłego Związku Radzieckiego, w którym mogłaby wybuchnąć rewolucja, podobna do tych w Gruzji, na Ukrainie, czy w Kirgistanie. Nazwała białoruski reżim "ostatnią prawdziwą dyktaturą w środku Europy".