Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dzik: Wszystkie polskie partie są lewicowe

0
Podziel się:

Któż z nas nie zna bajki Jana Brzechwy o robaczku, który znielubił jabłka i bardzo pragnął befsztyczka. Niestety, gdy po wielu trudach dotarł do baru, mógł jedynie przebierać w szarlotkach, jabłkowej zupie czy plackach. Idąc do urn 4 lipca, będziemy w podobnej sytuacji.

Dzik: Wszystkie polskie partie są lewicowe

Jak przewidywałem, socjologowie uroczo tłumaczą się, dlaczego sondaże im nie wyszły i przeszacowali przewagę kandydata PO. Małe różnice między głównymi konkurentami oznaczają pełną mobilizację i walkę o głosy tych, którzy w pierwszej turze postawili na czarnego (czy raczej czerwonego) konia – Grzegorza Napieralskiego.

Dowiemy się zatem, że partia, która obiecywała podatki 3 x 15% jest w głębi duszy wyjątkowo wrażliwa społecznie, a partia, która marzyła o delegalizacji SLD, robiła to tylko dlatego, że sama jest lewicowa i chciała zająć jej miejsce.

Dość zatem mydlenia oczu. Wyborca – niczym robaczek Brzechwy – musi wreszcie zrozumieć, że trzy największe polskie partie to socjaldemokracja, socjoliberałowie i centrolewica.Taki podział sceny politycznej byłby nawet śmieszny, gdyby nie to, że jest niestety prawdziwy.

Wbrew niektórym komentarzom politycznym, twierdzącym, że kandydat PO gra strategicznie, a PiS po prostu ściemnia, sytuacja jest dokładnie odwrotna – te partie dopiero teraz pokazują swoją prawdziwą twarz.

Jest to twarz niechętna trudnym reformom, podejrzliwa wobec wolności, nieodłącznie związanej z odpowiedzialnością za własny los. Jest to twarz starych robaków, które wolą pewny koszyczek z podgniłymi jabłkami niż ryzykowną wyprawę do miasta po befsztyk. A że jeden robak preferuje przegniłe kosztele, a drugi spleśniałe renety – doprawdy straszna różnica...

Oczywiście socjoliberałowie będą nam próbowali wmówić, że wrażliwość społeczna nie kontrastuje z prorynkową orientacją, a centrolewica będzie przekonywała,że lewicowym poglądom na gospodarkę może towarzyszyć prawicowa orientacja ideowa.Nie dajmy się temu zwieść – już ponad sześćdziesiąt lat temu Hayek trafnie przekonywał, ze sterowanie gospodarką to po prostu pierwszy etap drogi do sterowania wszystkim.

Dla robaczka z wiersza Brzechwy stwierdzenie, że jest skazany na jabłkowe dania było okropnością, ale dla polskiego wyborcy nie musi nią być. Politycy boją się wolności, ale zdecydowana większość wyborców ten lęk również podziela. Tych, którzy pragną czegoś wyrazistego, jakiegoś krwistego befsztyczka, jest – według danych PKW – w sumie jakieś trzy i pół procenta. A reszta – mniej czy bardziej polubiła Czerwony Stoliczek.

Raport Money.pl

Autor felietonu jest ekonomistą specjalizującym się
w zagadnieniach racjonalności, ekonomii behawioralnej i psychologii hazardu

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)