Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Energetyka: Coraz bliżej rozwiązania KDT-ów

0
Podziel się:

Rząd przyjął projekt ustawy o rozwiązaniu kontraktów długoterminowych w energetyce (KDT), zgodnie z którym wytwórcy energii będą mieli prawo do pomocy publicznej, nie większej niż 23 mld zł. Pieniądze na ten cel pochodzić będą z emisji obligacji, do której dojść może na początku 2006 r.

"Do tej emisji chcemy być przygotowani tak, aby była ona możliwa na już początku 2006 roku" - powiedział po posiedzeniu rządu wiceminister gospodarki i pracy Jacek Piechota.

Piechota poinformował, że dokument ten trafi teraz do notyfikacji, czyli zatwierdzania ustawy przez Komisję Europejską.

Ustawa regulować będzie pomoc publiczną dla tych wytwórców energii, którzy w wyniku dobrowolnego przystąpienia do programu i rozwiązania kontraktów znajdą się w trudnej sytuacji rynkowej.

Po wejściu w życie ustawy wytwórcy będą mieli 60 dni na rozwiązanie kontraktów z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi (czyli na porozumienie się z PSE), a w zamian - jeżeli znajdą się w trudnej sytuacji rynkowej - uzyskają prawo do pomocy publicznej na ogólnych zasadach, równej tzw. kosztom osieroconym, czyli swoim stratom z tytułu rozwiązania kontraktów. Zdaniem Piechoty, wytwórcy będą mieli prawo do pomocy publicznej nie mniejszej niż 10 mld zł i nie większej niż 23 mld zł (w ciągu 10 lat).

"W wyniku zawarcia takiego porozumienia wytwórca uzyska prawo do dopuszczalnej, limitowanej przez Komisję Europejską, pomocy publicznej. Przy czym z chwilą rozwiązania umowy otrzyma on wypłatę tzw. bazowej pomocy publicznej, bazowej w wysokości kosztów osieroconych. 10,5 mld zł - tyle wyniesie bazowa kosztów osieroconych" - powiedział Piechota.

"Natomiast w trakcie całego procesu maksymalna wysokość kosztów osieroconych może wynieść blisko 23 mld zł. To wielkość nieprzekraczalnej pomocy publicznej" - dodał.

Pieniądze na wypłatę rekompensat pochodzić będą z emisji obligacji przez specjalnie utworzoną spółkę. Na obsługę emisji zrzucą się wszyscy odbiorcy prądu, płacąc tzw. opłatę systemową.

"Przedsiębiorstwo to będzie emitowało obligacje restrukturyzacyjne na rynkach międzynarodowych po to, aby tę pierwszą sumę, czyli ponad 10 mld zł kwoty bazowej zebrać z rynków międzynarodowych" - powiedział Piechota.

Jeżeli producenci energii nie rozwiążą kontraktów, narażą się na wszczęcie postępowania przez Komisję Europejską, prowadzącego do zwrotu nielegalnie otrzymanej pomocy publicznej (w ramach KDT) od momentu wejścia Polski w UE.

Kontrakty długoterminowe to umowy, które elektrownie zawierały z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi. Określają one cenę energii, po której jest ona kupowana przez Polskie Sieci Energoelektryczne. Były one swego rodzaju zabezpieczeniem kredytów, które elektrownie otrzymywały na modernizację.

Od 1994 roku, w ramach KDT zainwestowano w elektroenergetykę 25 mld zł (z czego 17 mld zł z kredytów). Zbudowano jednostki wytwórcze o mocy 3.000 MW i zmodernizowano kolejne o mocy około 12.000 MW.

Obecnie w ramach KDT sprzedawane jest w Polsce około 70 proc. energii elektrycznej, więc tylko nieznaczna ilość energii poddana jest rynkowym regułom.

Inwestycje w elektroenergetyce kredytowały Pekao SA, PKO BP, BPH PBK, BOŚ, BZ WBK, Millennium, ING BSK, LG Petro, BISE, Kredyt Bank, West LB i EBOR.

W styczniu 2004 r. rząd już przyjął inny projekt ustawy o KDT.

Pierwotny projekt resortu gospodarki przewidywał rozwiązanie kontraktów za jednorazowymi rekompensatami, których łączne koszty szacowano na ok. 15 mld zł. Założenia tego programu zostały jednak zmienione w związku z zastrzeżeniami Komisji Europejskiej, która uważa KDT za niedopuszczalną pomoc publiczną dla wytwórców energii.

energetyka
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)