Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|

Fabryki Fiata i Opla w Polsce zwalniają obroty. Związkowcy boją się o przyszłość, piszą do Morawieckiego

515
Podziel się:

Perspektywy dla polskich zakładów Opla i Fiata nie napawają optymizmem - piszą związkowcy z "Sierpnia 80" w liście do premiera Mateusza Morawieckiego. To, co dzieje się z fabrykami, każe przypuszczać, że za kilka lat grozi im nawet zamknięcie - dodają, prosząc o spotkanie. Jak zaznaczają, ratunkiem może być nacjonalizacja.

Związkowcy boją się o przyszłość polskiej branży motoryzacyjnej.
Związkowcy boją się o przyszłość polskiej branży motoryzacyjnej. (EAST NEWS)

O problemie polskiej branży motoryzacyjnej pisze "Dziennik". Związkowcy zaznaczają, że po tym, jak w marcu 2017 roku Opel wszedł w skład koncernu PSA, zakłady Opla w Tychcah i Gliwicach są traktowane po macoszemu. Likwiduje się zmiany, zmniejsza produkcję i zatrudnienie. Część pracowników dostała propozycję pracy w Niemczech. Do Polski nie trafiła też produkcja żadnego nowego modelu Opla, co może nieść obawy, że praca w zakładach będzie wygaszana.

Firma zapewniła "Dziennik", że zamknięcia nie planuje, a dostosowuje jedynie poziom produkcji do popytu.

Zobacz także: Zobacz też: Samochody elektryczne nawet 3,5 raza bardziej ekonomiczne niż auta spalinowe

Podobne obawy mają związkowcy w przypadku polskiego zakładu Fiata. Jak zaznaczają, po wycofaniu produkcji Fiata Panda z Polski, moce produkcyjne w ich fabryce są wykorzystywane jedynie w 50 procentach. Właściciel zakładu, koncern Fiat Chrysler Automobiles, nie skomentował tej sprawy, zaznaczył jednak, że zainwestował w fabrykę silników w Bielsku-Białej. Jeszcze w tym roku ma tam ruszyć produkcja nowych silników.

Mimo to związkowcy proszą Mateusza Morawieckiego o spotkanie. Jak piszą w liście, jeśli spełnią się ich przewidywania co do wygaszania produkcji w Polsce, ratunkiem dla tysięcy miejsc pracy może być przejęcie fabryk przez państwo. Proponują, by znacjonalizowane zakłady posłużyły do produkcji samochodów elektrycznych, na rozwój których bardzo stawia Mateusz Morawiecki. W sumie mogłyby one produkować 1 samochodów nowej generacji rocznie.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(515)
wissen-alles
6 lat temu
[QUOTE] W sumie mogłyby one produkować 1 samochodów nowej generacji rocznie. [/QUOTE] Troche nie gramatycznie ale rzetelnie. Bedzie produkowany jeden elektryczny samochod rocznie. Co do nacjonalizacji to rzad polski powinien zatrudnic konsultantow z Wenezueli. Oni maja duze doswiadzczenie z nacjonalizowaniem przemyslu, i bardzo "dobrze" im to wychodzi. Dzieki tej madrej polityce 5 tysiecy Wenezuelczykow opuszcza dziennie kraj uciekajac to osciennych panstw. A obywatel PRL bedzie mial na utrzymaniu nastepna "perle w Koronie" ktora bedzie miala tak wysokie loty jak olowiany balon. Dla ulatwienie przypomne Polakom ze Polska nigdy nie wyprodukowala wlasnego samochodu osobowego od czasu Syrenki. Wszystko inne to powielenie ruskich kopi (zmalpowanych modeli amerykanskich) lub produkcja przestarzalych modeli wloskich. W dziedzinie samochodowej jestesmy doprawdy "gigantami".
Lolo
6 lat temu
A kto będzie inwestował w kraju, w którym cały czas ppracodawcom przykręca się śrubę a prawo zmienia sieę jak w kalejdoskopie... już kilka miesięcy temu pisałem, że obcy kapitał przyczaił sie I czeka... zwiewać już czy jeszcze trovhé poczekać.....no ii macie rządy pisiorków....
tom
6 lat temu
Trzeba podziękować naszemu byłemu ministrowi ON Antosiowi
ubek
6 lat temu
Tak się dzieje, jak przestaje się konkurować ceną. Bo wg niektórych "ceną się nie konkuruje" A cena pracy w Polsce ostatnio sztucznie rośnie i nie ma żadnego związku ze wzrostem wydajności. Niedługo będzie powtórka z lat 90-tych - mówię o bezrobociu
TheSlaw
6 lat temu
A to są fabryki? Cały czas byłem przekonany, że to montownie.
...
Następna strona