Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Filar: Podwyżki stóp nie powinny zahamować wzrostu

0
Podziel się:

Przedsiębiorstwa posiadają duże rezerwy finansowe, więc mogą inwestować ze środków własnych, a poza tym podniesienie stóp nie musi oznaczać wzrostu oprocentowania kredytów - powiedział Dariusz Filar z RPP, odpowiadając na pytanie czy podwyżki stóp zahamowałyby wzrost gospodarczy.

"W tych przedsiębiorstwach którym dobrze się wiedzie, istnieją ogromne rezerwy finansowe (...) Można więc oczekiwać, że wiele potrzeb pożyczkowych będzie finansowanych ze środków własnych. Poza tym, jeśli Rada zdecyduje się na podniesienie stóp, to nie musi to oznaczać, że przy obecnej konkurencji w sektorze bankowym natychmiast proporcjonalnie podniosą się stopy oprocentowania kredytu" - powiedział Filar w wywiadzie dla "Parkietu".

Rada Polityki Pieniężnej wbrew przewidywaniom części ekonomistów zdecydowała na kwietniowym posiedzeniu o zmianie nastawienia na restrykcyjne, pozostawiając stopy procentowe bez zmian.

Ostatnia zmiana stóp procentowych nastąpiła w czerwcu 2003, gdy RPP jeszcze w poprzednim składzie obniżyła stopę interwencyjną do nie mniej niż 5,25 proc.

Filar powiedział również, że realność dokonania tak głębokiej naprawy finansów państwa, jak zaplanowane zostało w raporcie o konwergencji jest wątpliwa.

"Realność dokonania tak głębokiej naprawy finansów publicznych by kryteria fiskalne były spełnione w 2007 roku budzi moje poważne wątpliwości" - powiedział Filar.

"Mam takie odczucie, że pierwotne nastawienie było takie, że powinien to być rok 2007 i pod tym kątem prognoza była konstruowana" - dodał.

Rząd przyjął warunkowo we wtorek program konwergencji zakładający, że w 2007 roku deficyt finansów publicznych ma wynosić 1,5 proc. PKB. Założono, że w przyszłym roku deficyt spadnie do 4,2 proc. PKB z 5,7 proc. PKB w 2004 roku. W 2006 roku deficyt ma spaść do poziomu 3,3 proc.

Rząd przewiduje również, że dług publiczny utrzyma się na poziomie poniżej 60 proc. PKB.

Fiskalne kryteria konwergencji to wymóg utrzymania deficytu na poziomie poniżej 3 proc. PKB oraz długu publicznego poniżej 60 proc. PKB.

"Byłoby to ogromnym zrządzeniem losu, gdyby powstały warunki, pozwalające na wprowadzenie euro w Polsce w 2007 roku" - powiedział Filar.

Członek Rady Polityki Pieniężnej powiedział również, że wejście Polski do Unii Europejskiej stwarza określone problemy dla finansów publicznych, ale nie są to czynniki przesądzające o kondycji finansów publicznych.

gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)