Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|

Złotówka za foliówkę to dużo? Są miejsca, gdzie ich stosowanie może kosztować równowartość 135 tys. zł

44
Podziel się:

Opozycja grzmi o nowym podatku, a rząd broni się, że pomimo zapisu w projektowanej ustawie, cena foliówki wyniesie 20 gr. Czy jest o co toczyć bój?

Od przyszłego roku plastikowe torby będą nas kosztować maksymalnie złotówkę.
Od przyszłego roku plastikowe torby będą nas kosztować maksymalnie złotówkę.

Od przyszłego roku plastikowe torby będą nas kosztować maksymalnie złotówkę. Opozycja grzmi o nowym podatku, a rząd broni się, że pomimo zapisu w projektowanej ustawie, cena foliówki wyniesie 20 gr. Czy jest o co toczyć bój? To nieznaczące kwoty w porównaniu z surowością przepisów stosowanych na świecie.

4 lata więzienia lub grzywna równowartości 135 tys. zł grozi za złamanie absolutnego zakazu stosowania foliówek. Turyści przybywający do portu lotniczego w Nairobi muszą pozostawić wszelkie plastikowe torby i siatki na lotnisku. W przeciwnym razie nie zostaną wpuszczeni do kraju. Kenijskie przepisy środowiskowe należą do najbardziej surowych na świecie, a wprowadzono je niedawno – bo pod koniec sierpnia tego roku.

Kania jednak nie stanowi wyjątku w kwestii restrykcyjnego zakazu wykorzystania reklamówek. Podobne przepisy wcześniej wprowadziły już: Tanzania, Uganda, Etiopia, Mauretania, Malawi Kamerun, Gwinea Bissau – wylicza CNN.

Zobacz także: Koniec darmowych reklamówek. Opłata recyklingowa we wszystkich sklepach. Zobacz wideo:

Restrykcyjność przepisów ma swoje uzasadnienie. Niepozorna foliówka stała się poważnym problemem w Afryce. Jak pisaliśmy w money.pl, plastikowe torby szkodzą polom uprawnym oraz sprzyjają wylęganiu się komarów przenoszących malarię i dengę. Rokrocznie do oceanu trafia 8 ton plastiku. Prognozy Programu Środowiskowego ONZ alarmują, że przy zachowaniu takiego tempa do 2050 roku w oceanach będzie więcej plastiku niż ryb.

Zaśmiecona Europa

Na afrykańskie rozwiązania, całkowicie zakazujące stosowania foliówek, zapatrują się niektóre, głównie południowe stany Australii, część z nich już wprowadziło nowe prawo. Zagrażającym środowisku siatkom "nie" powiedziały również Chiny i Bangladesz.

W Europie problem też jest dostrzegany. Do najbardziej restrykcyjnych w tej kwestii krajów aspiruje Hiszpania, która od przyszłego roku całkowicie zakaże stosowania toreb z tworzywa sztucznego. Włosi już w 2011 r. zakazali ich użycia, jeżeli nie są biodegradowalne. W ten nurt wpisuje się również Francja.

Wiele z pozostałych europejskich krajów także wprowadza pewne ograniczenia, a kolejne dołączą - gdyż tego wymaga Unia Europejska. Aby zredukować zaśmiecenie foliówkami, większość krajów, decyduje się na opłaty za nieekologiczne siatki. W Wielkiej Brytanii wynosi ona 5 pensów, czyli około 24 gr. Niemcy płacą 20 centów, Irlandczycy 22, a np. Holendrzy 25 centów.

Czy to skuteczne? Na Wyspach w ciągu 3 lat zużycie jednorazowych toreb na zakupy z tworzywa sztucznego zmniejszyło się o 79 proc., w Irlandii około 90 proc. Jak przekonuje polski rząd, również wprowadzenie opłat przez część sklepów w 2010 roku przełożyło się na mniejsze zużycie foliówek o 36. proc.

20 gr czy 1 zł?

W Polsce wciąż toczy się dyskusja nad przepisami, które mają ograniczyć zużycie foliówek w kraju. W środę w Sejmie rozpatrywany jest projekt noweli ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi.

Pomysł opłat za jednorazowe torby w Polsce jednak nie jest nowy. Część sklepów w latach 2009-2010 wycofała się z bezpłatnego wydawania toreb, wprowadzając ich odpłatność na poziomie od 5 do 20 groszy za sztukę.

Teraz, zgodnie z literą przygotowywanej ustawy, maksymalna obowiązkowa opłata wynieść ma 1 zł. Mimo że zmianę w przepisach wymusza na nas dyrektywa unijna, opozycja grzmi o kolejnym podatku nakładanym przez rząd na obywateli.

Poseł PO, Tomasz Cimoszewicz, przytaczał wyliczenia, według których wprowadzana opłata obciąży podatników kwotą 1,5 mld złotych – o czym pisaliśmy w money.pl.

Ale i rząd jest niekonsekwentny w tej sprawie. Na poniedziałkowym posiedzeniu sejmowej podkomisji resort środowiska złożył deklarację, że opłata ma zostać wprowadzona od przyszłego roku i wynosić 20 gr - poinformował poseł PiS Dariusz Piontkowski.

Nawet ta, niższa niż zakłada ustawa, opłata nie wszystkim się podoba. Zdaniem pracodawców jej wprowadzenie w 2018 roku to błąd. Konfederacja Lewiatan postuluje, aby odłożyć ją co najmniej o rok.

Jak twierdzą ich eksperci, rząd zaskoczył handel i dystrybucję wcześniejszym wejściem w życie przepisów. "To złamanie wcześniejszych ustaleń i uzgodnień" - podkreśliła w komunikacie Konfederacja Lewiatan.

Przedwczesne wprowadzenie systemu opłat wygeneruje dodatkowe, nieplanowane koszty, które poniesie konsument dokonujący zakupów w sklepie - przekonuje radca prawny Konfederacji Lewiatan, Dominik Gajewski.

Z danych resortu środowiska wynika, że klienci w Polsce średnio zużywają 250-270 toreb foliowych rocznie, z kolei przeciętny Europejczyk 200. Żeby faktycznie zniechęcić polskich klientów do korzystania z reklamówek być może trzeba bardziej odwołać się do ich kieszeni.

Czy obowiązkowa opłata na poziomie 20 gr będzie skuteczna i polepszy nasze statystyki, przekonując Polaków do noszenia własnej, ekologicznej torby? A może złotówka to nie tak dużo? Tego dopiero się dowiemy.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(44)
jjj
7 lat temu
Mam takie pytanie - czy istnieją wyliczenia, które pokazują o ile zwiększy się liczba sprzedanych plastikowych worków na śmiecie po wprowadzeniu opłat na reklamówki ?
nik
7 lat temu
hahaha, w latach 70tych i 80tych do sklepu szło się ze swoją siatką i nikt nie robił problemu,że nie ma plastikowych reklamówek.To była norma,że trzeba mieć swoją siatkę.Czemu nie można zastąpić plastikowych reklamówek papierowymi torbami,które nie szkodzą środowisku? Tak jest w USA.Tam można a w Europie nie? Dziwne.
Nika
7 lat temu
Czegoś tu nie rozumiem. Skoro foliówki sa takie złe, należy dać cenę zaporowa cene (po9wiedzmy 10 zł i wiecej) albo zakazać ich używania i kropka. imho, skoro jest opcja "weźmy kasę za foliówki" to znaczy, ze po uiszczeniu opłaty foliówki mniej szkodzą? A, ze opłaty ogranicza użycie itp... niekoniecznie...
janek
7 lat temu
no i opozycja znów straciła szansę by poprzeć sensowną propozycję. To właśnie w takich momentach mogłaby pokazać, że nie jest totalna.
waldek
7 lat temu
Torbę można zabrac ze sobą z domu. Nie musze korzystać z płatnej foliówki w sklepie. Mam tylko pytanie, co z opakowaniami foliowymi np warzyw czy owoców juz zważonych leżących na pólkach? Słodycze tez trzeba w coś zapakować. Czy te małe foliówki tez będą płatne?
...
Następna strona