Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Wiesław Gałązka
|

Gałązka: Aby historia i histeria nie musiały się powtarzać

0
Podziel się:

W podsumowaniach minionego roku więcej myślenia histerycznego, niż historycznego.

Gałązka: Aby historia i histeria nie musiały się powtarzać

Słynny, nieżyjący już psychiatra profesor Antoni Kępiński twierdził, że Polacy są narodem histeryków. Jednym z przykładów tej nadmiernej emocjonalności są komentarze internautów dotyczące ostatnich dwóch lat w polityce. A w szczególności roku, który minął.

Niestety, więcej w nich myślenia histerycznego, niż historycznego - czyli wyciągania wniosków. Dowodzi to, że jeśli nawet historia jest najlepszą nauczycielką życia, to uczniowie nie przejawiają raczej entuzjazmu w nauce. Tak więc nic dziwnego, że z kadencji na kadencję nawet w sejmie przybywało oślich ław.

Czy wspomniany 2007 rok czegoś nas nauczył? Na pewno wdzięczności, jaką winni jesteśmy poprzedniej ekipie rządzącej za skuteczne zneutralizowanie najprymitywniejszych populistów - Leppera i Giertycha. A także za rozpoczęcie wojny z korupcją i nieuczciwością wśród rządzących. Jednak najwięcej podziękowań należy sięJarosławowi Kaczyńskiemui jego najwierniejszym towarzyszom walki za wskazówki dla następców. Aby między innymi pamiętali, że:

  • - władzę należy sprawować a nie dzierżyć. "Dzierżyńskość" władzy na pewno nie przysparza wyborców;
    • - nie wolno zapominać o ludziach, którzy z powodu transformacji ustrojowej od lat czują się przegrani i społecznie wykluczeni. Jednak troska o nich nie polega na pogłębianiu podziałów i wskazywaniu tych, którym udało się odnieść sukces, jako potencjalnych kandydatów do "zakluczenia";
    • - wchodzeniu w koalicję powinna towarzyszyć pamięć o przysłowiu "z kim przestajesz - takim się stajesz";
    • - publiczne zdradzanie faktu inwigilowania i instrumentalnego traktowania partnerów trudno uznać za przejaw rozsądku i kultury politycznej. Dowodzi także nieznajomości słów Bismarcka, który uznawał, że z polityką jest jak z produkcją kiełbasy. Im konsument zna mniej szczegółów przyrządzania, tym bardziej mu smakuje;
    • - rozdawanie kiełbasy wyborczej nawet w postaci peronów kolejowych nie gwarantuje zwycięstwa;
    • - pycha, język pogardy i agresji prowadzą do klęski. Bogowie zawsze karali tych, którzy uwierzyli we własną propagandę;
    • - Henry Kissinger mawiał - "Polityk, który idzie na wojnę z mediami, ma prawo napisać na swej wizytówce jedno słowo: idiota". (Wielu z polityków PiS-u powinno zmienić wizytówki).

W podsumowaniach minionego roku za najbardziej przegranego polityka uznawano Jarosława Kaczyńskiego. Za największego zwycięzcę -Donalda Tuska. Tymczasem prawda leży pośrodku. To nie Tusk wygrał, tylko Kaczyński przegrał. Oddając władzę, choć nie musiał, pozostanie w pamięci nie jako ,,Jarosław Mądry", tylko jako ,,Fujarek roku". W zadufaniu popełnił liczne błędy i doprowadził do sukcesu Tuska, który ponownie ocierając się o klęskę, może teraz poszczycić się mianem ,,Farciarza 2007". Jeśli w 2008 roku wraz z drużyną będzie potrafił wyciągnąć wnioski z klęski poprzednika, ten fart nie nabierze angielskiego znaczenia. Czego w noworocznej atmosferze powinniśmy sobie życzyć. Aby nie tylko Historia, ale i histeria nie musiała się powtarzać.

Autor jest dziennikarzem i publicystą, ekspertem w zakresie etyki
i prawa reklamy, mediów i PR. Był doradcą ds. wizerunku w sztabach wyborczych różnych ugrupowań politycznych w latach 2000, 2001, 2002 i 2005.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)