Gałazka: Jak ochronić wyborców przed szalonymi politykami?

Potwierdzają one diagnozę nieżyjącego już wybitnego psychiatry, profesora Antoniego Kępińskiego, który twierdził, iż wśród narodów europejskich Polacy zaliczani są do histeryków (A. Kępiński, Autoportret człowieka, Wydawnictwo Literackie 2001, str.214).

Najlepszym tego dowodem są zresztą zachowania naszych polityków, którzy na dodatek potrafią błyskawicznie przekształcać nawet najtragiczniejsze wydarzenia w groteskę. Tak właśnie można nazwać sytuację będącą następstwem ataku na pracowników biura poselskiego PiS w Łodzi.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/178/t20402.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/napieralski;chce;calkowitego;zakazu;posiadania;broni,188,0,699324.html) Napieralski chce całkowitego zakazu posiadania broni
Zamiast przyjąć, że podobnie jak w innych krajach, wśród osób niezrównoważonych mogą zdarzać się także niebezpieczni szaleńcy, nasi politycy postanowili wykorzystać to smutne zdarzenie jako pretekst do poprawienia swego wizerunku. Ale nie tylko oni stali się beneficjentami zbrodniczego czynu Ryszarda C. .

Media zwiększą oglądalność, słuchalność i poczytność, zgłębiając tematykę przemocy politycznej do dna. To znaczy sięgając dna. Szef BOR-u zyska na znaczeniu i już może spodziewać się awansów, medali oraz większych funduszy na rozwój formacji. Na poprawę obrotów mogą też liczyć agencje ochroniarskie i firmy specjalizujące się w produkcji i montażu systemów alarmowych i przeciwwłamaniowych. Kto wie, czy nie powróci pomysł, by kompleks budynków sejmowych otoczyć ogrodzeniem odpornym także na bardziej naturalne i spontaniczne protesty obywateli. To może nawet zmniejszyć bezrobocie.

Wprawdzie zwiększą się wydatki z budżetu i na przykład zamiast na kulturę, pieniążki z podatków poprawią komfort psychiczny naszych wybrańców, ale należy mieć także nadzieję, że niewiele znaczący już w polityce chuligan drogowy będzie musiał bezpieczniej jeździć. Bo przecież funkcjonariusze BOR-u nie powinni współuczestniczyć w łamaniu przepisów.

Skorzysta także kontrowersyjny poseł z Lublina – odmawiając eskorty Biura okazał się być poważniejszy niż bojący się nagle o własną skórę pieniacze, którzy _ dali się przekonać _ o potrzebie ochrony. Jeden z nich, dzięki temu, bardziej poczuje się liderem.

Wreszcie, najbardziej skorzystają pracownicy biur poselskich, na których dotąd najczęściej skupiała się niechęć obywateli pragnących uzyskać posłuchanie u parlamentarzystów.

Niestety, nie można wykluczyć także negatywnych następstw tej sytuacji. Beznadziejną sprawą wydaje się być na przykład ochrona parlamentarzystów przed ekskomunikami. Oczywiście tych, którzy odważą się głosować na miarę XXI wieku. Tu nawet pancerne osłony walizkowe nie pomogą.

Należy spodziewać się również wzrostu agresji czujących się bezpieczniej polityków - to może prowokować kolejnych szaleńców.

Klimat polityczny sprzyjać może także realizacji starego, sprawdzonego pomysłu tworzenia własnych, partyjnych _ formacji ochronnych _, złożonych choćby z nudzących się między meczami miłośników tak zwanych ustawek. Wystarczy przecież jednakowo ich ubrać i uzbroić w myśl przewodnią... Maszerując z pochodniami, mogliby skutecznie odstraszać krytyków jedynie słusznych idei swoich wodzów.

Chyba najlepszym i najtańszym zabezpieczeniem niektórych posłów byłoby po prostu nie głosowanie na nich w kolejnych wyborach. Może to odpowiedź na pytanie: jak ochronić społeczeństwo przed szalonymi politykami?

Autor jest niezależnym konsultantem w zakresie marketingu politycznego i wyborczego.