Biedny poseł Hofman... Nie pomógł zeszłoroczny zachwyt nad barwnym powiedzonkiem prezesa Kaczyńskiego o Tusku z _ głową w nocniku _, w które _ fajnie mu się wczytywało pod względem politologicznym _.
TerazJarosław Kaczyński, który _ notuje jego wypowiedz _i - _ będzie z nim rozmawiał _. Przede wszystkim wytłumaczy mu, jak powinien rozumieć stwierdzenie: _ U nas istnieje pluralizm opinii _.
O co chodzi? Otóż młody i nie do końca znający historię polityk (według niego Powstanie Warszawskie trwało 28 dni), nie zrozumiał do końca, iż wspominanie o możliwości utworzenia koalicji PiS - SLD, może całkowicie skompromitować wodza w oczach jego wyznawców.
Wprawdzie wybaczyli mu oni jego mezalians z Lepperem i Giertychem, wierząc, iż z winy PO było to wielożeństwo z rozsądku, ale jawnego (bo medialny romansik przypomina raczej brazylijską telenowelę) prowadzania się pod rączkę z _ postkomunistami _ mogliby nie znieść. I wtedy nazwaliby to słowami, wobec których palikotowa _ prostytucja polityczna _ brzmiałaby jak komplement.
Na razie Jarosław Kaczyński odcina się od pomysłu takiej koalicji. Teraz dla niego ważne jest, by brat, przynajmniej we własnym elektoracie utrzymywał poparcie nie tylko przez aklamację, ale _ aklamację z owacją _.
_ Na razie _ - to właściwe określenie, bo zgodnie z zasadą, by w polityce nigdy nie mówić _ nigdy , po wyborach prezydenckich temat ten z pewnością powróci. Wtedy możliwość zawiązania takiej koalicji zostanie uznana za _ mniejsze zło i jedyny sposób na odsunięcie od władzy Platformy Obywatelskiej i _ Donalda Tuska _.
Poseł Hofman znów będzie mógł zabrać głos, a wesprze go pewnie eurodeputowany Michał Kamiński, który także mariażu takiego nie wykluczał, gdy w styczniu udzielał wywiadu w _ Polska The Times _. A cała nadzieja w negocjowaniu posagów spocznie we wprawionym już w takich rozmowach (na przykład z posłanką Beger) Adamie Lipińskim, który podobno doprowadził PiS i SLD do polaryzacji spojrzeń na media publiczne.
Pytanie tylko, czy wtedyAleksander Kwaśniewskibędzie nadal uważał, że _ koalicja PiS - SLD oparta na pragmatycznym programie ku przyszłości jest realna _? I czy pomysł ten zyska akceptację wśród sympatyków lewicy?
Na razie sytuacja przypomina dwie rozwódki. Jedna z nich chciałaby przejść kosmetyczną operację odtworzenia błony dziewiczej i zawrzeć _ białe małżeństwo _ z każdym, który pozwoli jej znów chwycić za wałek do ciasta. Druga zaś pragnie jeszcze raz się zabawić nawet kosztem resztek proletariackiej cnoty.
I z braku kawalerów, nawet z odzysku, zastanawiają się czy nie zamieszkać razem. Tyle, że jakoś tak trochę nie wypada... Pociesza je więc tylko fakt, że niedoszły amant też nie ma lekkiego życia z wiejską kumą, a na dodatek, starzejąc się, będzie tracił na atrakcyjności.
Autor jest niezależnym konsultantem w zakresie marketingu politycznego i wyborczego