Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Gazeta Wyborcza"-po numerze do komórki

0
Podziel się:

Choć policja może z łatwością namierzyć kradzione komórki, rzadko to robi - pisze "Gazeta Wyborcza". W pierwszej połowie tego roku skradziono 24,4 tysiące telefonów, a tylko 22 procent z nich udało się odzyskać.

Mamy sztab ludzi do współpracy z policją. Dzięki nim udało się np. namierzyć i schwytać autora fałszywych alarmów bombowych w warszawskim metrze. Jednak policja rzadko prosi nas o namierzenie skradzionego telefonu - przyznaje Jacek Kalinowski, rzecznik sieci Orange. Policja zapewnia, że nie lekceważy kradzieży telefonów. - Wykorzystujemy wszystkie dostępne metody, w tym współpracę z sieciami komórkowymi - podkreśla Marcin Szyndler z biura prasowego Komendy Głównej. - To poszkodowani nie ułatwiają nam pracy - ocenia. Podkreśla, że wiele osób nie wie, co to jest numer IMEI i gdzie go szukać. Nie potrafi też podać żadnych numerów seryjnych telefonu.
Z informacji Gazety wynika jednak, że policji nie zależy na odnajdowaniu skradzionych komórek. Dla policji kradzież telefonu to czyn o małej szkodliwości społecznej - pisze dziennik - a kontrole numerów IMEI, które podczas legitymowania przechodniów przeprowadza warszawska policja, to za mało.

gw/ przym/skw.

wiadomości
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)