Rafał Stec na łamach "Gazety Wyborczej" daje przykłady kłamstw jakie publicznie wypowiedział Michał Listkiewicz.
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej przysłał bowiem list do dziennika, w którym między innymi nawiązuje do wcześniejszych artykułów Steca zarzucających mu kłamstwo. "Nigdy nie kłamałem" - pisze w nim Michał Listkiewicz. Publicysta "Gazety Wyborczej" przypomina w odpowiedzi słowa, które w ostatnich latach wypowiadał prezes PZPN.
Na przykład w 2001 roku Michał Listkiewicz zapowiedział stworzenie "czarnej listy" ludzi "hańbiących polski futbol". "Jak będą uzasadnione podejrzenia, że mecz był nieuczciwy, kluby ukarzemy obustronnymi walkowerami. A piłkarzy i sędziów będziemy mogli zdyskwalifikować dożywotnio." - mówił wtedy Listkiewicz. Stec zauważa, że taka lista nigdy powstała.
Rafał Stec pisze także z niesmakiem o pojawieniu się na wczorajszej konferencji prasowej PZPN chorego Kazimierza Górskiego.
"Domyślam się natomiast, po co wyciągał Pan ze szpitala Kazimierza Górskiego - by posłużyć się nim dla uwiarygodnienia swojej pseudorewolucji, by wytrzeć sobie pezetpeenowską gębę ostatnim bezspornym autorytetem polskiej piłki. To coś gorszego niż kłamstwo. To obrzydlistwo." - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
"Gazeta Wyborcza"/kry/sawicka