Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gazeta wyborcza: Koronny z głowy?

0
Podziel się:

W Warszawie toczy się największy proces narkotykowy w polskiej historii. "Gazeta wyborcza" pisze, że wczoraj przybrał on niespodziewany obrót - adwokaci twierdzą, że ustawa o świadku koronnym jest niezgodna z konstytucją.

To pierwsza tak poważna krytyka wprowadzonej 3 lata temu instytucji świadka koronnego. 7 marca mecenas Andrzej Pęczkowski, obrońca z urzędu dwóch oskarżonych, poprosił sąd, by skierował do Trybunału Konstytucyjnego pytanie, czy ustawa o świadku koronnym jest zgodna z konstytucją. Wczoraj przyłączyli się do wniosku kolejni obrońcy.
Zdaniem Pęczkowskiego ustawa o świadku koronnym gwałci artykuł 78 konstytucji, który gwarantuje zaskarżanie orzeczeń pierwszej instancji. Jeśli sąd nada przestępcy status świadka, adwokat osoby przez niego pomówionej nie może się od tej decyzji odwołać. Zażalenie przysługuje natomiast prokuratorowi, jeśli sąd mu odmówi.
Profesor Andrzej Rzepliński z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w wypowiedzi dla gazety zauważa, że świadek koronny to ważna, ale i niebezpieczna instytucja. W Stanach Zjednoczonych jest pełna możliwość kontrolowania i kwestionowania zeznań świadka przez obronę.
Nadkomisarz Paweł Biedziak z Komendy Głównej Policji uważa, że instytucja świadka koronnego poświęca mniejsze dobro, jakim jest wymierzenie kary jednemu przestępcy, po to, by chronić bezpieczeństwo społeczeństwa.
"Gazeta wyborcza" przypomina, że od września 1998 roku, gdy zaczęła obowiązywać ustawa o koronnym, programem ochrony objęto ponad 50 osób. O ich bezpieczeństwo dba pięciuset funkcjonariuszy specjalnego wydziału Komendy Głównej Policji.

IAR/gw/pp/dj

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)