W ciągu najbliższych godzin okaże się czy Rosja wstrzyma dostawy gazu dla Ukrainy. O 8.00 według czasu obowiązującego w Polsce, koncern Gazprom zamierza przejść w rozliczeniach z ukraińskim Naftogazem na system przedpłat. W konsekwencji oznacza to wstrzymanie dostaw gazu dla odbiorców na Ukrainie.
Nocne rozmowy przedstawicieli Rosji i Ukrainy nie przyniosły rezultatów. Jak twierdzą niezależni komentatorzy - nawet wyważone stanowisko Komisji Europejskiej nie było w stanie zbliżyć zwaśnionych stron.
Rosja domaga się spłaty lwiej części zadłużenia i chce, aby Kijów płacił za gaz powyżej 300 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Natomiast Ukraina domaga się niższej ceny i grozi oddaniem sprawy do międzynarodowego arbitrażu.
Moskwa zapowiedziała, że jeśli na konto Gazpromu do 8.00 według czasu obowiązującego w Polsce nie wpłynie 1 miliard 951 milionów dolarów, to przejdzie na system przedpłat.
Oznacza to, że Ukraina dostanie tyle gazu za ile zapłacić, czyli nic - tak niedawno skomentował tę sytuację rzecznik Gazpromu Siregiej Kuprianow. Jak twierdzą rosyjscy dziennikarze - wszystko okaże się w ciągu kilku najbliższych godzin.
Czytaj więcej w Money.pl