Minister finansów Zyta Gilowska może się podać do dymisji, ponieważ Rzecznik Interesu Publicznego zamierza zakwestionować jej oświadczenie lustracyjne - pisze Gazeta Wyborcza. Informacje o dymisji dementuje doradca wicepremier, Marek Hajbos.
Według gazety, politycy PiS znają sprawę od kilku dni, są też przekonani, że dowody ewentualnej współpracy z SB Gilowskiej są słabe. Powołując się na nieoficjalne źródła, gazeta pisze też, że PiS naciska rzecznika, Włodzimierza Olszewskiego by nie kierował sprawy do sądu lustracyjnego. Miała tam trafić już wczoraj, ale sam rzecznik Olszewski też ma pewne wątpliwości. Marek Hajbos, doradca wicepremier Zyty Gilowskiej:
_ Pani premier nie złożyła żadnej dymisji i nie zamierza składać żadnej dymisji. _
"Gazeta Wyborcza" pisze też, że ewentualnym zastępcą Gilowskiej miałby być Paweł Wojciechowski, z którym wczoraj rozmawiał już premier Marcinkiewicz. Wpływowy polityk PiS powiedział gazecie, że jeżeli wniosek rzecznika trafi do sądu lustracyjnego, to Zyta Gilowska poda się do dymisji, oczyści z zarzutów i wróci na stanowisko.
Nieoficjalne informacje o rzekomej dymisji wicepremier Gilowskiej pojawiają się nie po raz pierwszy. Zawsze dotąd opierały się one jednak na merytorycznych konfliktach w koalicji, dotyczących polityki finansowej rządu.
