"Rzeczpospolita" dotarła do górników z kopalni "Halemba", którzy twierdzą, że na polecenie przełożonych łamane są przepisy bezpieczeństwa.
Rozmówcy gazety twierdzą, że aby nie przerywać pracy na dole z powodu stężenia metanu, oszukuje się czujniki przedmuchując je sprężonym powietrzem lub umieszczając w rurach napowietrzających chodniki.
Rzecznik kopalni "Halemba" nie wierzy w te relacje. Przekonuje "Rzeczpospolitą", że to nie samobójcy i że nie mogą manipulować urządzeniami. Jednak górnicy, którzy zdecydowali się mówić, twierdzą, że o oszukiwaniu czujników wiedzą wszyscy - od dyrektora do sztygara.
Tydzień temu od wybuchu metanu w "Halembie" zginęło 23 górników.
ZOBACZ TAKŻE:
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.