Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Gosiewski o głosowaniu nad becikowym: To polityczny cynizm PO.

0
Podziel się:
Gosiewski o głosowaniu nad becikowym: To polityczny cynizm PO.

Money.pl: Posłowie przyjęli tzw. becikowe, ale nie w wersji zaproponowanej przez rząd. Czy to znaczy, że gabinet Kazimierza Marcinkiewicza i PiS tracą kontrolę nad tym, co dzieje się w Sejmie? Przemysław Gosiewski, przewodniczący klubu parlamentarnego PiS: Nigdy nie twierdziliśmy, że mamy kontrolę nad becikowym. Nie uważamy jednak, że ten zasiłek na tych samych zasadach należy się ubogim rodzinom i na przykład rodzinie pana Jana Kulczyka. A popierając projekt autorstwa LPR Platforma Obywatelska i pan Donald Tusk, zafundowali becikowe właśnie takim krezusom. Uważamy, że jest to niepotrzebne rozdawnictwo pieniędzy, ponieważ zasiłek porodowy jest potrzebny tym, którzy tych pieniędzy potrzebują, bo słabo, bądź średnio zarabiają.

Money.pl: Dlaczego jednak większość posłów nie podzieliła punktu widzenia PiS? P.G.: To jest pytanie do innych ugrupowań, a nie do mnie. To co mnie bardzo bawi, to fakt, że PO najpierw była za ograniczonym becikowym, a podczas głosowania nagle okazało się, że przekonała ich teza, że pan Kulczyk też potrzebuje taką pomoc.
* Money.pl: Uważa Pan, że to była złośliwość ze strony Platformy? P.G.:* To jest pytanie do przewodniczącego Tuska.

Money.pl: Jak w tej sytuacji będą się kształtowały wydatki budżetu na zwiększone becikowe? P.G.: Mamy tutaj do czynienia z cynizmem politycznym, ponieważ posłowie przyjęli te rozwiązania mając świadomość, że nie ma na to pieniędzy w ustawie budżetowej. Polityka powinna być oddzielona od cynizmu, szkoda jednak, że nie wszystkie ugrupowania to rozumieją, jak pokazuje przykład Platformy Obywatelskiej.

Money.pl: Kobiety więc nie mogą już liczyć na wydłużone urlopy macierzyńskie, bo nie będzie na to pieniędzy? P.G.: Będziemy mieli teraz problem. Platforma zafundowała becikowe wszystkim kosztem być może właśnie urlopów macierzyńskich, ale ta decyzja należy teraz do rządu.
* Money.pl: Czy to oznacza, że pozycja PiS-u w Sejmie jest teraz znacznie słabsza niż zaraz po wyborach? P.G.:* Nie, czujemy się dobrze.
* Money.pl: Czy można się spodziewać, że PiS będzie w tej sytuacji myślał bardziej intensywnie o przyśpieszonych wyborach? P.G.:* Jesteśmy za realizacją programu rządu i póki jest to możliwe, opowiadamy się za trwałością tego Sejmu

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)