Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gospodarka Rumunii pędzi

0
Podziel się:

Wzrost gospodarczy Rumunii napędza m.in. konsumpcja prywatna, która wzrosła o 12,5 proc.

Gospodarka Rumunii pędzi
(Adam Hawałej /PAP)

Kryzys polityczny w Rumunii nie wpływa w ogóle na gospodarkę kraju, która nabiera coraz większego rozpędu.

Nowy członek wspólnoty osiąga wskaźniki wzrostu, o których pozostałe państwa UE mogą tylko pomarzyć.

Według danych Krajowego Urzędu Statystycznego INS, rzeczywisty produkt krajowy brutto urósł w minionym roku o 7,7 procent. Prognozy rządu, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowy na rok 2007 to wzrost rzędu 6,2 do 7,0 procent.

Powodem niewielkiego osłabienia mogą być poważne problemy rolnictwa. Świetna koniunktura pokazuje jednakże, że Rumunia przechodzi proces pozytywnych przeobrażeń.

Może to pomóc Rumunii w doścignięciu starych członków UE również w innych dziedzinach.

_ Siłą napędową wzrostu jest dynamicznym popyt krajowy. Po wzroście inwestycji brutto w środki trwałe wynoszącym 16 procent, porównywalna wartość prognozowana jest dla roku 2007. Jadąc przez kraj można dostrzec, że branża budowlana jest najważniejszą siłą napędową. Wszędzie powstają mieszkania, obiekty przemysłowe, drogi, mosty i infrastruktura kolejowa. _

Duży wzrost widać też w inwestycjach w sprzęt i wyposażenie. Poszukiwane są maszyny budowlane jak również systemy techniczne przetwórstwa metalu, tworzyw sztucznych, drzewa. Swój park maszynowy odnawia również przemysł spożywczy.

Wzrost gospodarczy napędzany jest rosnącą konsumpcją prywatną, która wzrosła w zeszłym roku o 12,5 procent. Prognozy na rok 2007 to wzrost rzędu 11 procent.

Wzrost konsumpcji jest spowodowany wzrostem płac rzeczywistych, które w zeszłym roku podniosły się prawie o 8 procent. W tym roku wzrosną przypuszczalnie ponad 14 procent.

Rośnie również liczba kredytów przyznawanych prywatnym gospodarstwom domowym. Rok temu Rumuni wzięli ich aż o 80 procent więcej. Szacuje się, że wzrost będzie podobny i w tym roku. Konsumpcja jest też stymulowana przez rewaloryzację krajowej waluty - lewa, przez co importowane towary stały się tańsze.

Ponieważ nowoczesny handel detaliczny dociera również do małych i średnich miast, tam również rośnie konsumpcja. Nie można jednak zapominać, że właśnie poza większymi ośrodkami kraju stopień ubóstwa jest jeszcze przerażająco wysoki. Prawie połowa rumuńskiej ludności żyje na skraju biedy. Miesięczna średnia płaca brutto wynosi około 270 euro.

Kwitnie również rumuński handel zagraniczny, jednak od kilku lat import rośnie szybciej niż eksport. Import towarów wzrósł w minionym roku o 25 procent. Prognozy dla roku 2007 to 22 procent. Eksport towarów wyniesie podobnie jak w zeszłym roku 16 procent.

Niezależni eksperci rumuńscy jak również Międzynarodowy Fundusz Walutowy proponują osłabienie konsumpcji prywatnej poprzez odpowiednie podniesienie płac. Może to stłumić zapotrzebowanie na importowane towary konsumpcyjne.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)