Na razie klub PO nie będzie zbierał podpisów pod projektem ustawy ograniczającym przywileje związków zawodowych - poinformował szef klubu Rafał Grupiński. Wyjaśnił, że nie byłoby to wskazane w czasie, gdy związki zapowiadają protesty i istnieje potrzeba dialogu z nimi.
Dzisiejsza _ Rzeczpospolita _ napisała, że PO zamierza zacząć zbierać podpisy pod projektem zakładającym likwidację etatów związkowych w firmach oraz pozbawienie związków prawa do pomieszczenia na terenie przedsiębiorstwa i przywileju zbierania składek przez pracodawcę.
Michał Jaros (PO), szef Parlamentarnego Zespołu ds. Wolnego Rynku, w którym powstał projekt, twierdzi, że nie jest on wymierzony w związki. _ Jesteśmy ich zwolennikami, ale nie boimy się mówić o tym, co złe _ - mówi _ Rz _, podkreślając, że związkowcy powinni traktować swoje zajęcie jako działalność społeczną.
Grupiński powiedział w piątek w TVP1, że dowiedział się o projekcie z mediów. - _ Posłowie nie zawiadomili nas, że mają tego rodzaju inicjatywę przeprowadzać. O zbieraniu podpisów nie ma mowy w tej kwestii. Niewątpliwie sam problem życia działaczy związkowych na koszt zakładów pracy, a nie z własnych składek, jest problemem, który warto kiedyś rozważyć. Na pewno nie w momencie, kiedy związki zawodowe mówią o protestach społecznych _ - podkreślił szef klubu PO.
_ - Powinniśmy nawoływać związki zawodowe do dialogu, żeby wróciły do stołu Komisji Trójstronnej, żeby dobrze przemyślały, czy chcą atakować elastyczny czas pracy, który gwarantuje wielu pracownikom na trwałe miejsce pracy _ - dodał.
Jaros zaznaczył, że grupa, która pracowała nad projektem oczekuje dyskusji nad nim wewnątrz klubu PO. _ W Platformie zawsze była dobrym obyczajem dyskusja. Mamy projekt, chcemy dyskusji w klubie parlamentarnym PO. Jestem pewien, że większość osób z klubu PO go poprze _ - powiedział Jaros.
Także poseł PO Michał Szczerba powiedział PO, że projekt ws. związków zawodowych został zgłoszony zgodnie z przyjętą w klubie PO instrukcją dla inicjatyw legislacyjnych i przekazany do biura prawnego klubu.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Chcą dymisji ministra. Premier ich krytykuje _ Dialog nie polega na tym, że związki zawodowe każą coś zrobić, a rząd, parlament, pracodawcy mają to wykonać _. | |
Nie dogadali się w sprawie podwyżki. Co dalej? Związki proponują, by w przyszłym roku minimalne wynagrodzenie wzrosło o 120 złotych, do 1720 złotych. |