Nasz plebiscyt dobiegł końca. Użytkownicy portalu Money.pl i słuchacze Radia TOK FM zdecydowali, że na miano Bohatera Roku 2005 zasługuje Hanna Gronkiewicz-Waltz. Antybohaterem wybrali Andrzeja Leppera.
Głosowanie trwało miesiąc i w trakcie tego czasu często zmieniały się pozycje kandydatów. Przez większość czasu królował Leszek Czarnecki. Pod koniec dopiero zdetronizowała go Hanna Gronkiewicz-Waltz i pozycję liderki utrzymała już do końca. Wygrała przewagą 0,38 procenta.
Internauci częściej jednak głosowali "przeciw", niż "za" poszczególnymi kandydatami. Dlatego mamy tylko 6 Bohaterów - osób, które zdobyły procentowo więcej głosów pozytywnych niż negatywnych.
Od początku popularny był były minister skarbu Jacek Socha i ostatecznie przypadło mu trzecie miejsce. Inaczej było z Bronisławem Wildsteinem, który dopiero w ostatnim czasie zdobył uznanie głosujących. Na krótkiej liście znaleźli się jeszcze Donald Tusk i premier Kazimierz Marcinkiewicz.
Lista Antybohaterów liczy sobie aż 14 nazwisk. Najwięcej, bo aż ponad 90 proc., negatywnych głosów zebrał Andrzej Lepper. Mocną pozycję w zmaganiach o tytuł Antybohatera miał zresztą od samego początku. Wniosek prosty - wśród czytelników Money.pl i słuchaczy TOK FM - szef Samoobrony nie ma co szukać potencjalnego elektoratu.
Choć okazało się, że premier zyskał uznanie głosujących, to nie można tego powiedzieć o wszystkich jego decyzjach personalnych. Jego pierwsza minister finansów - Teresa Lubińska - jest zdecydowanie nielubiana przez głosujących.
Listę Antybohaterów zamyka Aleksander Kwaśniewski. Balansował on na granicy, ale ostatecznie głosujący zdecydowali, że nie zasłużył na miano Bohatera Roku 2005.
Wszystkim, którzy wzięli udział w naszym plebiscycie, który warto podkreślić był zabawą, a nie miarodajnym sondażem opinii publicznej, serdecznie dziękujemy.
Co prawda nie można już głosować, ale klikając*tutaj *można sprawdzić, ile głosów zdobyli poszczególni kandydaci i przeczytać ich krótkie sylwetki.
ZOBACZ TAKŻE: