Związkowcy z Huty Stalowa Wola pikietują Ministerstwo Skarbu w Warszawie. Domagają się zachowania miejsc pracy.
Hutnicy strzelają z petard i skandują hasła: "żądamy pracy" i "nie oddamy huty w ręce syndyka". Mówią, że grozi im redukcja zatrudnienia, a jej przyczyną jest niedostosowanie programu naprawczego dla zakładu.
Związkowcy obliczyli, że niesprzyjający kurs dolara i wzrost cen spowodowały, że huta straciła 70 milionów złotych.
Manifestujących związkowców wspierają pracownicy trzech spółek stalowowolskiej huty. Pikietujący chcą rozmawiać z ministrem skarbu Jackiem Sochą o możliwościach zmian w programie naprawczym oraz o dofinansowaniu maszyn budowlanych.