Co najmniej 88 osób zginęło w samym Bombaju.
Mieszkańcy zalanych regionów tonęli w wodach rozlanych rzek, zginęli pod błotnymi lawinami lub wskutek krótkich spięć elektryczności, albo pod gruzami zawalonych domów.
W zachodnich Indiach pada nieprzerwanie od poniedziałku; deszcze są największe od czasu, kiedy prowadzi się takie statystyki.
Ekipy ratunkowe rozdają żywność i wodę pitną. Opady deszczu sparaliżowały życie w Bombaju - uszkodzone zostały linie telefoniczne, zamknięto lotniska i dworce kolejowe. nie działają szkoły i banki. Na zalanych ulicach stoją zablokowane samochody.