Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Daniel Gąsiorowski
|

Inwestorzy walczą o miliardy

0
Podziel się:

Przed trybunałami arbitrażowymi toczy się ponad 10 spraw z udziałem Skarbu Państwa. Jeżeli Polska przegra wszystkie, będzie musiała zapłacić ok. 10 mld zł.

Inwestorzy walczą o miliardy
(Andrzej Wiktor/PAP)

Przed międzynarodowi trybunałami arbitrażowymi toczy się 10 postępowań z udziałem Skarbu Państwa. Jeżeli Polska przegra wszystko będzie musiała zapłacić ok. 10 mld zł.

Arbitraż ma upraszczać rozwiązywanie sporów. W postępowaniu arbitrażowym obie strony sporu mają wpływ na wybór osób, które będą rozstrzygać daną sprawę. Dodatkowo w swoich wyrokach arbitrzy często kierują się nie tylko sztywnymi przepisami prawa, ale również tzw. subiektywnym poczuciem sprawiedliwości. Sprawy, którymi się zajmują mają być rozstrzygane szybciej i taniej niż w sądach. Jednak gdy w grę wchodzą duże pieniądze, a po jednej ze stron staje skarb państwa, nic nie jest proste, a o szybkim zakończeniu sprawy można zapomnieć.

Spór wart 8 mld zł

Polska jest stroną w kilkunastu postępowaniach, które toczą się przed międzynarodowymi trybunałami arbitrażowymi. Najgłośniejsze z nich to trwające od października 2002 r. postępowanie przed międzynarodowym Trybunałem Arbitrażowym w Brukseli. Chodzi o spór z Eureko B.V. Holendrzy domagają się od Skarbu Państwa ośmiu miliardów złotych odszkodowania za niezrealizowanie umowy prywatyzacyjnej PZU. Zdaniem Eureko Polska naruszyła polsko-holenderską umowę o popieraniu i wzajemnej ochronie inwestycji.

| WIELOWĄTKOWY SPÓR Z EUREKO |
| --- |
| „Obok nurtu głównego postępowania arbitrażowego, przed sądami belgijskimi toczą się również sprawy "wpadkowe" takie jak: skarga o uchylenie wyroku częściowego wydanego przez Trybunał Arbitrażowy (wskazujący, co do zasady, na odpowiedzialność Rzeczpospolitej Polskiej z tytułu naruszenia BIT) i skarga o wyłączenie sędziego-arbitra S. Schwebla." - odpowiada biuro prasowe Skarbu Państwa na pytania Money.pl |

W tej sprawie zapadł już nawet częściowy wyrok niekorzystny, dla RP. Kolejnym etapem powinno być orzeczenie w sprawie wysokości odszkodowania.

Z ostatnich wypowiedzi wiceministra gospodarki Pawła Szałamachy wynika jednak, że w resorcie Skarbu Państwa rozpatrywany jest scenariusz zakładający, nieuznanie wyniku arbitrażu jak i przeniesienie sporu do polskich sądów. Nic na razie nie zapowiada, by trwający już prawie 5 lat arbitraż miał się szybko zakończyć._ _

_ Podstawowym przepisem konwencji nowojorskiej z 1958 r. jest art III, który zobowiązuje państwa członkowskie do uznania orzeczeń arbitrażowych za wiążące i wykonania ich zgodnie z procedurą obowiązującą na terenie państwa wykonywania. _

Słodkie 200 mln euro

Kolejną sprawą w sądzie arbitrażowym, w Brukseli jest sprawa z powództwa Nordzucker AG. Niemiecka spółka uważa, że Polska złamała polsko-niemiecką umowę o popieraniu i wzajemnej ochrony inwestycji.

Chodzi o prywatyzację spółek sektora przemysłu cukrowniczego w Polsce tj. tzw. Grupy Szczecińskiej oraz Gdańskiej. Niemiecka firma walczy o 200 mln euro odszkodowania, gdyż Polska wstrzymała prywatyzację cukrowni. Rząd Jerzego Buzka zmienił strategię i zamiast wynegocjowanych już 11 zakładów Nordzuker kupił „zaledwie" 6. Media spekulowały, że spór nie ma szans zakończyć się szybko i podobnie jak to ma miejsce w przypadku PZU będzie się ciągnął latami.

*DWA RODZAJE ARBITRAŻU Arbitraż instytucjonalny. * _ W tym przypadku strony wskazują konkretny sąd arbitrażowy, z jego własną procedurą postępowania. Większość sądów arbitrażowych proponuje własną klauzulę arbitrażową, która powinna być wpisana do kontraktu. _ * Arbitraż Ad hoc *_ W przypadku arbitrażu ad hoc strony powinny same sformułować etapy procedury arbitrażowej i zapisać w kontrakcie stosowną klauzulę. Pewną wskazówkę mogą stanowić reguły arbitrażowe określone przez Komisję Międzynarodowego Prawa Handlowego Narodów Zjednoczonych, zapisane w 1976 roku. _

Cargill, chce "tylko" 130 mln euro

W kwietniu 2004 r. zarejestrowany został kolejny spór. Amerykańska firma Cargill Inc. domaga się 130 mln euro, bo wynegocjowane przez Polskę limity produkcji izoglukozy są mniejsze niż możliwości produkcyjne zakładu, który Amerykanie postawili w podwrocławskich Bielanach.

Wyżej wymienione procesy toczą się na podstawie umów międzynarodowych, które podpisała Polska. Często jednak, możliwość dochodzenia swoich racji przed trybunałem arbitrażowym jest zapisana w umowach prywatyzacyjnych. W tej chwili przed sądami arbitrażowymi toczy się siedem takich spraw.

Autostrady i ortofotomapa też trafiły do arbitrażu

Przed sądem arbitrażowym przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie i sądem arbitrażowym Międzynarodowej Izby Handlowej w Paryżu toczą sie sprawy, które wytoczyli Skarbowi Państwa wykonawcy autostrad. Jedną z nich wytoczył Budimex Dromex SA, główny wykonawca łódzkiego odcinka autostrady A2. Spór z firmami, które budowały autostradę dotyczy 56 mln euro. Drogowcy swoje żądania uzasadniają różnicami w kursie euro, wzrostem kosztów niektórych materiałów budowlanych i wykonaniem dodatkowych prac zleconych przez GDDKiK.

ZOBACZ TAKŻE:

Polubownie i szybko - arbitraż lepszy od tradycyjnego sąduZ kolei spółka Eurosense pozwała Skarb Państwa po nałożeniu na nią 10 mln zł kary przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa za niewłaściwe wykonanie ortofotomapy - czyli mapy sporządzanej na podstawie zdjęć lotniczych lub satelitarnych. Brak pokrycia ortofotomapą powierzchni całego kraju, spowodował opóźnienia w przekazywaniu dopłat bezpośrednich dla rolników.

Następni czekają w kolejce

Już wkrótce do trwających postępowań arbitrażowych z udziałem Polski będzie można zapewne dopisać konflikt z Mitkal Steel. Koncern nie zgadza się, by akcje Polskich Hut Stali zostały skierowane na giełdę. Mittal Steel jako inwestor strategiczny ma zapisaną w umowie prywatyzacyjnej opcję zakupu 25 proc. akcji po uzgodnionej cenie, a termin tej opcji mija z końcem tego roku.

Inni już płacą

Nieprzyjemne doświadczenia z arbitrażem międzynarodowym mają nasi południowi sąsiedzi. Jak podaje „Gazeta Prawna", „w 2003 roku Czesi przegrali spór z amerykańskim przedsiębiorcą Ronaldem Lauderem. Na zaangażowaniu w telewizję Nova stracił 527 mln dolarów, bo rząd nie chronił należycie jego inwestycji. Trybunał zasądził 350 mln USD. odszkodowania, a Czesi zapłacili.

| KOMENTARZ |
| --- |
| Daniel Gąsiorowski, Money.pl:

Jeśli prześledzić sprawy, toczące się przed trybunałami arbitrażowymi, które koordynuje Skarb można odnieść wrażenie, że niemal wszystkie atuty jakie powinno cechować polubowne rozwiązywanie konfliktów w przypadku skarbu państwa nie sprawdzają się. Ponad trzy lata temu Puls Biznesu zachwalał takie postępowania: „Podstawową zaletą sądów arbitrażowych jest to, że spory rozstrzygają tylko w jednej instancji. Skraca to czas postępowania, a strona nie ponosi kosztów kolejnych instancji." - pisała gazeta. „Mimo to, ten sposób rozstrzygania jest wciąż mało rozpowszechniony i niewiele osób z niego korzysta." - martwił się Puls Biznesu. „Co ciekawe, dzieje się tak, mimo że postępowanie przed sądami arbitrażowymi jest tańsze i znacznie krótsze. Na wydanie wyroku przez sąd państwowy trzeba czekać nawet dwa lata" - dodawał PB. Dziś zapewne, gdy głośny medialnie arbitraż Skarbu Państwa z Eureko wcale nie wygląda na
szybki i tani, takich słów byśmy już nie przeczytali. Pomimo swoich niewątpliwych zalet, arbitraż ma również wady, szczególnie dla strony, która go przegrywa. |

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)