O "incydencie" w pobliżu wybrzeży Libanu poinformowało niemieckie Ministerstwo Obrony. Strona izraelska zaprzecza.
Dziennik "Der Tagesspiegel" doniósł w wydaniu internetowym, powołując się na przedstawiciela resortu obrony, że dwa izraelskie F-16 przeleciały na małej wysokości nad niemieckim okrętem, oddając dwa strzały. Następnie izraelskie samoloty odpaliły jeszcze race, stanowiące środek obronny na wypadek ataku rakietowego.
Nie wiadomo, kiedy wydarzył się ten incydent.
Sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Christian Schmidt poinformował o tym zajściu parlamentarną komisję ds. obronności - podaje "Der Tagesspiegel".
_ "Nie było takiego incydentu" - _ oświadczyła w środę wieczorem rzeczniczka sił izraelskich.
Niemcy objęły przed 10 dniami dowodzenie siłami morskimi ONZ u wybrzeży Libanu. Zadaniem tych sił jest zapobieganie przemytowi broni i pomoc w utrzymaniu ogłoszonego 14 sierpnia zawieszenia broni między Izraelem a libańskim Hezbollahem. Na wodach koło Libanu Niemcy mają osiem okrętów.
Dowódca wojsk ONZ w Libanie (UNIFIL) generał Alain Pellegrini zasugerował 19 października, że Organizacja Narodów Zjednoczonych może zezwolić tym wojskom na użycie siły przeciwko izraelskim samolotom, jeśli środki dyplomatyczne okażą się niewystarczające.
Podczas konferencji prasowej w siedzibie ONZ w Nowym Jorku francuski generał tłumaczył, że obecnie próbując powstrzymać działania lotnictwa Izraela w libańskiej strefie powietrznej ONZ podejmuje jedynie działania dyplomatyczne.
Tymczasem Izrael zapowiada kontynuację nalotów na Liban, ponieważ - jak twierdzi - nie ustał przemyt broni z Syrii dla Hezbollahu.
