Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|

Jak Czarnecki wyliczył, że szef KNF chce od niego 40 mln zł

10
Podziel się:

Były już szef Komisji Nadzoru Finansowego Marek Chrzanowski proponował Leszkowi Czarneckiemu przychylność dla jego banku w zamian za zatrudnienie konkretnego prawnika. Chrzanowski zasugerował też, ile ów prawnik powinien zarobić. Według relacji Czarneckiego, miałoby to być 40 mln zł. Skąd taka liczba?

Leszek Czarnecki wyjaśnia, jak oszacował wysokość sugerowanej pensji prwanika rekomendowanego przez szefa KNF
Leszek Czarnecki wyjaśnia, jak oszacował wysokość sugerowanej pensji prwanika rekomendowanego przez szefa KNF (PIOTR ZAJAC/REPORTER)

We wtorek "Gazeta Wyborcza" ujawniła nagranie rozmowy przewodniczącego KNF z szefem m.in. Getin Noble Banku Leszkiem Czarneckim. Miliarder przyszedł na spotkanie wyposażony w dwa dyktafony i miniaturową kamerę. Wszystko dlatego, że Chrzanowski zażyczył sobie, by było to spotkanie w cztery oczy, a Czarnecki wyczuł, że w związku z tym jego przebieg może być niestandardowy.

I faktycznie, Chrzanowski zasugerował miliarderowi w czasie rozmowy, by ten zatrudnił wskazanego przez szefa KNF prawnika, który miałby w banku Czarneckiego zająć się restrukturyzacją (chodziło konkretnie o Grzegorza Kowalczyka, prawnika z Częstochowy). W zamian za to zaoferował przychylność względem biznesów Czarneckiego.

Zobacz także: Zobacz też: KNF zyskuje nowe uprawnienia. "Zawsze jest ryzyko, że ludzie skuszą się na to, co oferują oszuści"

W rozmowie pojawia się sformułowanie uzależnienia wynagrodzenia prawnika od wyników banku. Dzięki temu - stwierdził Chrzanowski - prawnik byłby bardziej zmotywowany do solidnej pracy. Jak oświadczył Czarnecki, gdy szef KNF mówił o tej kwestii, pokazał mu karteczkę z napisem "1 proc.". Na tej podstawie miliarder oszacował, że musiałby nowemu pracownikowi zapłacić około 40 mln zł.

Na łamach "GW" bankier wyjaśnił, jak to policzył. - Założyłem, że po trzech latach restrukturyzacji banku jego wartość wyniesie 4-5 mld zł, czyli 1 proc. to minimum 40 mln zł - powiedział Czarnecki. Jak dodał, zrozumiał, że nie chodzi o 1 proc. od teraźniejszej wartości, tylko tej za 3 lata, bo będzie ona wyższa niż obecnie. - Na czym będzie zależało i panu Kowalczykowi, bo wtedy po prostu więcej zarobi - wyjaśnił Czarnecki.

Co ciekawe, według "Financial Times", który równolegle z "GW" opisał sprawę, cena za przychylność KNF to 13,6 mln zł. Dlaczego? Ponieważ cena akcji banku Czarneckiego w przeddzień rozmowy z Chrzanowskim wynosiło 1,35 zł, co daje kapitalizację na poziomie 1,36 mld zł. A jeden procent z tej kwoty to właśnie 13,6 mln zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

banki
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(10)
Adiii
5 lata temu
Dla tego powtarzam to jak mantrę! Największe zło człowieka to nie rak tylko banki!!!!
zoe
5 lata temu
dlaczego zniknął mój komentarz??? był rzeczowy, z wyliczeniami i bez wulgaryzmów, z poszanowaniem wszelkich odmienności
zoe
5 lata temu
jeżeli 1% od jakiejś kwoty wynosi 40 mln zł to to oznacza że ta kwota wynosi 4 mld zł! a to oznaczałoby że bank Czarneckiego wypracowuje zysk na poziomie 4 mld zł co jest oczywistą bzdurą! ten facet albo kłamie albo liczyć nie umie albo liczy że inni nie potrafią liczyć :)))
Lolek
5 lata temu
To Czarnecki strasznie wtopił, bo jego bank zaliczył chyba 500 mln zł straty. 1% od tego to dostałby że tak sobie zażartuję 5 mln zł get backu :-)
m-53
5 lata temu
Krótko mówiąc mamy jakiś 1%, który na karteczce widział tylko Czarnecki, ale nie wiemy do czego ten 1%. Wyimaginowanej wartości banku za 3 lata (marzenie Czarneckiego), zysku, wzrostu zysku. Gdyby bank urósł w trzy lata z dzisiejszych 500 mln do 4 mld to 40 mln jest jałmużną:)))))) Oczywiście jeżeli urzędnik państwowy uszczknie z tego choć jeden grosz należy obciąć łapy