Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jaki to będzie rok w gospodarce, na giełdzie i rynku walutowym

0
Podziel się:
Jaki to będzie rok w gospodarce, na giełdzie i rynku walutowym

Dariusz Filar, członek odchodzącej Rady Polityki Pieniężnej powiedział o roku 2009, że _ żyliśmy w ciekawych czasach _. A czego możemy spodziewać się po roku 2010?

Money.pl zapytał ekonomistów o prognozy gospodarcze, giełdowe oraz walutowe dla Polski w przyszłym roku.

**

Maciej Reluga **główny ekonomista BZ WBK

GOSPODARKA
Tempo wzrostu w pierwszym kwartale 2010 roku będzie podobne do ostatniego kwartału 2009 i wyniesie około 3 procent. Pytanie czy uda się takie tempo wzrostu utrzymać przez resztę roku? Według mnie wszystko będzie zależało od sytuacji na świecie. Od tego czy i jak będzie przebiegała druga fala spowolnienia. Dla Polski najgorszy będzie prawdopodobnie III kwartał, w któtym zanotujemy spadek PKB. Pozytywną informacją jest to, że spadać będziemy z 3, a nie 2 proc.

GIEŁDA
Wolałbym się nie wypowiadać w tym temacie.

ZŁOTY
Złoty w 2010 nie pokaże jednego wyraźnego kierunku. Charakteryzował się będzie dużą zmiennością. Na świecie obserwować będziemy trend skierowany na ryzykowne inwestycje, co może powodować sporą zmienność na złotym. Wszystko zależy od tego czy mijający kryzys będzie się odbijał mocną czkawką na światowych rynkach. Myślę, że złoty będzie wrażliwy na tego typu sygnały.

Będzie bujało, ale złoty ostatecznie będzie się umacniał. Pod koniec 2010 w stosunku do euro zobaczymy kurs 3,80. Natomiast dla dolary realny wydaje się kurs 2,70 zł.

*Arkadiusz Krześniak *główny ekonomista Deutsche Banku

GOSPODARKA
Na pewno tempo wzrostu PKB w I połowie 2010 będzie niższe od oczekiwań. Powodem jest gospodarka, która dopiero w ostatnim kwartale 2009 wyszła z okresu spowolnienia. W 2010 dynamika PKB prawdopodobnie wyniesie około 2,5 procent.
Na pewno w pierwszej połowie roku nie spodziewałbym się jakiegoś dodatkowego impulsu ze strony konsumpcji. Rynek pracy znajduje się obecnie w klinczu, a żeby zaczęły powstawać nowe miejsca pracy potrzebny jest wzrost PKB powyżej 3 procent. Na rynku pracy obserwować będziemy raczej zastój. Nie należy się też spodziewać istotnych impulsów z zagranicy, które pozwoliłyby podnieść tempo rozwju do 4-5 procent.
* GIEŁDA*
Niewątpliwie najlepszy okres na wejście na giełdę już minął. Co oczywiście nie oznacza, że w przyszłym roku nie będzie wzrostów. Jednak podejmowane decyzje inwestycyjne będą musiały być znacznie ostrożniejsze niż w 2009 roku.

ZŁOTY
Wydaje mi się, że złoty będzie się umacniał. Szczególnie w drugiej połowie roku. Myślę, że zobaczymy poziomy 3,90 w stosunku do euro i 2,70-2,75 do dolara.

**

Jarosław Klepacki **analityk ECM

GOSPODARKA
Mamy poprawę w gospodarce światowej oraz polskiej, mamy dodatnie PKB, jednak czy to jest ostateczne wyjście z recesji? Tutaj z oceną wstrzymałbym się przynajmniej do końca I kwartału 2010. Ponieważ będzie on kluczowy dla określenia w jaki sposób będzie postrzegana nasza gospodarka. W tym czasie rozstrzygnie się ostateczny kształt budżetu oraz deficytu, który obecnie jest największym punktem zapalnym.

Myślę, że bez próby wprowadzenia obostrzeń w finansach publicznych trudno będzie sprawić, żeby Polska była postrzegana jako kraj stabilny. Trudno będzie też utrzymać stały wzrost gospodarczy.

GIEŁDA
Pod koniec 2009 roku inwestorzy na GPW byli raczej skłoni realizować zyski. Wobec czego kurs oscylował w okolicach granicy 2440-2450 punktów. Wobec niepewnych informacji związanych z finansami państwa, trudno zakładać optymistyczne nastroje w 2010 roku. Wydaje mi się, że przyszły rok będzie podobny do końcówki 2009, czyli inwestorzy będą w większości liczyli na realizację zysków. Myślę, że czeka nas też korekta. Nie będzie ona jednak tak gwałtowna, jak ta w 2008 roku. Uważam, że indeks WIG 20 zejdzie do poziomu 2000-1900 punktów.

ZŁOTY
Złoty kończy rok 2009 w konsolidacji. Ale już w I kwartale 2010 pojawią się turbulencje. Spowodują one osłabienie wartości złotego. Jednak w późniejszych miesiącach nasza waluta powinna odreagować i w efekcie umocni się.

*Krzysztof Wołowicz *ekonomista DM BPS

GOSPODARKA
Zaczyna się proces wychodzenia z recesji. Natomiast jest bardzo dużo czynników ryzyka, szczególnie pochodzących z Europy Zachodniej, a zwłaszcza z Niemiec. U naszych zachodnich sąsiadów obserwujemy nawroty spowolnienia. Skończył się okres pakietów stymulacyjnych, skończyły się dopłaty do samochodów. Spadek koniunktury w Niemczech odbije się również na naszej gospodarce.

Są również czynniki wewnętrzne, jak np. wysokie bezrobocie, czy wyhamowanie płac. To powoduje stawia pod znakiem zapytania utrzymanie wysokiego popytu konsumpcyjnego.

Na pewno w 2010 będziemy mieli dodatni wzrost PKB. Ale nie oczekiwałbym, że będzie on jakiś hurra optymistyczny. Myślę, że 2-3 procent to będzie wszystko co będzie możliwe do osiągnięcia.

GIEŁDA
Dużo zależy od czynników globalnych. Jednak uważam, że są perspektywy do wzrostów. Na przyszły rok są przewidziane plany prywatyzacyjne GPW, więc to może być impuls.

ZŁOTY
Myślę, że na początku roku należy oczekiwać stabilizacji na poziomach z końca 2009 roku z tendencją do deprecjacji. Jednak w późniejszych okresach złoty powinien się wzmocnić. Wzmocnienie uzależnione będzie od postawy nowej RPP. Być może w II kwartale da ona sygnał do podniesienia stóp procentowych, co wpłynęłoby na umocnienie się złotego.

Uważam, że w I kwartale 2010 możemy osiągnąć poziom 4,20 złotego za euro. Z kolei za dolara będziemy płacić 2,80-2,85 zł. W pierwszej połowie 2010 spodziewam się osłabienia dolara i umocnienia złotego.

giełda
wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)