Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jarosław Jakimczyk
|

Jakimczyk: W walce o EIT Wrocław potrzebuje ikony!

0
Podziel się:

Jeżeli Wrocław mimo wysiłków rządu i władz miasta przegra z Budapesztem walkę o lokalizację Europejskiego Instytutu Technologicznego, będzie to oznaczało, że lobbing polskiej dyplomacji i kampania wizerunkowa stolicy Dolnego Śląska okazały się za słabe.

Jakimczyk: W walce o EIT Wrocław potrzebuje ikony!

Wprawdzie ze strony kompetentnych urzędników sypią się zapewnienia, że za wyborem Wrocławia przemawia nie tylko silne zaplecze merytoryczne w postaci najlepszej uczelni technicznej w kraju, ale także deklaracje administracji państwowej i samorządu o inwestycjach rzędu miliarda złotych na rozwój nauki i projekty innowacyjne, to jednak warto pozostać umiarkowanym optymistą. Budapeszt jako europejska stolica ze swym malowniczym położeniem nad Dunajem, charakterystyczną sylwetką parlamentu i reprodukowanymi na milionach widokówek mostami, jest lepiej rozpoznawalnym miastem niż Wrocław.

Węgry automatycznie kojarzą się z Budapesztem, natomiast Wrocław niekoniecznie z Polską. Ciągle jeszcze spotyka się ludzi, niekoniecznie z Niemiec, którzy nie wiedzą, że Wrocław to dawny Breslau ze swym bogatym dziedzictwem historycznym i cywilizacyjnym miasta na styku trzech czy wręcz czterech (licząc jeszcze żydowską) kultur. Nie brzmi przekonująco argument byłego wiceministra nauki, prof. Jerzego Langera, że przecie że urokraci decydujący o wyborze lokalizacji EIT nie wskażą na pewno Budapesztu, bo mieści się tam już przecież Uniwersytet Europejski i kilkanaście poważnych instytucji międzynarodowych.Oby nie okazało się, że jest wprost przeciwnie i budapeszteńska uczelnia wraz z resztą poważnych podmiotów mających swe siedziby w stolicy Węgier staną się dodatkowym magnesem, który przesądzi o niekorzystnym dla Wrocławia werdykcie.

ZOBACZ TAKŻE:

Szanse dolnośląskiej metropolii by wzrosły niepomiernie, gdyby miasto posiadało swoje - mówiąc językiem dzisiejszej pop kultury - _ ikony _, które byłyby wrocławską wizytówką rozpoznawalną poza granicami Polski. Jestem realistą, więc nie oczekuję, że nagle odkryjemy, iż w grodzie nad Odrą mieszkał i tworzył ktoś o sławie porównywalnej do Wolfganga Amadeusza Mozarta, który jest _ ikoną _ Salzburga, a miasto to dzięki genialnemu kompozytorowi jest znane na całym świecie, nie tylko wytrawnym melomanom.

Ponieważ w przypadku EIT chodzi o lokalizację instytucji mającej łączyć w jednym wyższą edukację z badaniami naukowymi, rozwojem i wdrożeniami innowacyjnych projektów, to można było popularyzując Wrocław wśród eurodecydentów sięgnąć do tradycji tutejszej nauki. Mam na myśli włączenie do kampanii wizerunkowej stolicy Dolnego Śląska sylwetek kilku najwybitniejszych przedstawicieli nauk technicznych, którzy w XIX i XX w. studiowali lub/i wykładali na wrocławskim uczelniach. Weźmy jako pierwszą z brzegu parę słynnych chemików Roberta Bunsen i Gustava Kirchhoffa, których współpraca owocująca opracowaniem podstaw analizy widmowej i odkryciem cezu i rubidu rozpoczęła się właśnie na Uniwersytecie Wrocławskim w połowie XIX w.

Jest też cała plejada laureatów Nagrody Nobla związanych z Wrocławiem: Philipp Lenard (fizyka, 1905), Eduard Buchner (chemia, 1907), Paul Ehrlich (medycyna, 1908), Fritz Haber (chemia, 1918), Friedrich Bergius (chemia, 1931), Otto Stern (fizyka, 1943) czy Max Born (fizyka, 1954). Jeśli dodamy do tego wywodzących się z Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie i pracujących naukowo po 1945 r. we Wrocławiu światowej sławy uczonych - matematyka Hugona Steinhausa i immunologa Ludwika Hirszfelda, wyjdzie imponujące grono, którego stolicy Dolnego Śląska może pozazdrościć niejedno wielkie miasto Europy Zachodniej.

Szkoda jedynie, że zostało już zbyt mało czasu, by zanim zapadnie decyzja o wyborze miasta-siedziby EIT, przekonać jurorów, iż wrocławska tradycja naukowa zrodziła się z unikatowego genius loci miasta nad Odrą.

Autor jest dziennikarzem i od wielu lat specjalizuje się w tematyce bezpieczeństwa narodowego.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)