Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Janusz Jankowiak, główny ekonomista BRE Banku ocenia zachowanie nowej minister finansów

0
Podziel się:
Janusz Jankowiak, główny ekonomista BRE Banku ocenia zachowanie nowej minister finansów

Money.pl: Nowa minister finansów zaczyna swoje urzędowanie od deklaracji wyższego deficytu i większych wydatków. Jak to wpłynie na rynki finansowe?

Janusz Jankowiak: Są to bardzo niefortunne wypowiedzi świadczące o tym, że stopień przygotowania nowego ministra finansów do relacji z rynkami finansowymi jest niewystarczający. Osłabiło to złotego, podniosło rentowność obligacji. Jest to bardzo zły początek.

Money.pl: To jest pierwszy minister, który zaczyna swoje urzędowanie od takich deklaracji. Czy taka osoba, w ogóle powinna piastować stanowisko ministra finansów?

*J.J.: *Pani Lubińska widocznie uważa, że inwestorzy nie są dla niej najważniejsi. Nie chcę się wypowiadać na temat tego, czy pani Lubińska powinna piastować stanowisko ministra finansów. Mogę powiedzieć wyłącznie tyle, że na tym stanowisku jest niezbędne pewne minimum wyczucia i dobrego kontaktu z uczestnikami rynków finansowych. Jeżeli się tego nie zapewni to trzeba się liczyć z konsekwencjami takimi, że kiedy się będzie chciało pożyczać pieniądze na rynku, będzie się drożej za nie płaciło.

Money.pl: Czy odnosi Pan wrażenie, że nowa minister finansów może być nieprzewidywalna i nieobliczalna?

*J.J.: *Z całą pewnością ten niefortunny początek sprzyja temu, żeby opinia o ministrze finansów była chwiejna. Mam nadzieję, że to wkrótce minie.

Money.pl: W ostatnich dniach mamy do czynienia z różnicą zdań pomiędzy premierem, a ministrem finansów dotyczącą wysokości deficytu. Czy to może przerodzić się w poważniejszy konflikt?

*J.J.: *Z reguły bywało tak, że to premier chciał większego deficytu, a minister finansów stał na straży jak najmniejszego. Teraz jest odwrotnie i to jest samo w sobie dosyć zaskakujące. Oczywiście zdanie nadrzędne w takim sporze należy do premiera i on angażując swój autorytet w obronę obietnicy zmniejszenia deficytu do 30 mld zł – wydaje mi się, że przeciął już ten spór.

Money.pl: Pani Lubińska jest przeciwna budowaniu nowych supermarketów, bo jej zdaniem to nie wpływa na rozwój gospodarczy. Zdania są podzielone. Jak jest w rzeczywistości?

*J.J.: *Niektórych fobii, czy poglądów ze sfery działacza lokalnego czy samorządowego, nie można przenosić bezkarnie na szczebel centralny ministerstwa. To co jest uzasadnione w przypadku lokalnym – warunki jakie proponowano inwestorom, dużym sieciom handlowym, np. w Szczecinie, czy lokalizacjami w samym centrum miast, było rzeczywiście dosyć niefortunne i nietypowe. Jednak w żadnym wypadku nie upoważnia kogoś, żeby formułować tak ogólne poglądy na temat braku korzyści wynikających z inwestycji w sferę usług. Usługi rynkowe są bowiem najbardziej dynamicznie rozrastającą się częścią gospodarki i one stanowią o istotnym wkładzie do tempa wzrostu gospodarczego.

Pytała: Donata Wancel

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)