Money.pl: Czy na powstanie Samoobrony miały jakikolwiek i kiedykolwiek wpływ Służby Bezpieczeństwa, albo obce służby specjalne?
Janusz Makasymiuk, poseł Samoobrony: To kompletna bzdura. Przede wszystkim sprawa ta powstała jako analiza działalności Służb już w III RP pod kryptonimem „Kosa”, które to działania były wymierzone właśnie przeciwko Samoobronie, potem nawet była próba delegalizacji Samoobrony. Chcę powiedzieć, że temat udziału PRLowskich Służb Specjalnych w
organizacji Samoobrony był przedmiotem obrad posiedzenie rządu, w którym to rządzie był czołowy działacz Platformy Pan Jan Maria Rokita. I wyobraźmy sobie, że ten rząd nie wyjaśnił do końca sprawy, że to jest nieprawda. Jeżeli to faktycznie była prawda, że służby założyły, to ważniejszym jest, dlaczego po posiedzeniu rządu nie wszczęto dochodzenia tylko zaniechano i doprowadzono do tego, że dzisiaj partia jest u władzy. Przecież to wszystko chore.
Powiedzmy sobie prawdę. Platformie brak koncepcji na porządny program, na większość parlamentarną, konstruktywną opozycję i łapie się tego typu zagrywek, co jest niegodne polityków. To jest takim działaniem na zaciemnienie obrazu i odciągnięciem naszego działania w kierunku działalności CBA, komisji śledczej, przygotowanych projektów ustaw – bo Platforma boi się, że kierunek programu „Solidarne Państwo” jest tym kierunkiem, który społeczeństwo zaakceptuje i koalicja PiS – Samoobrona – LPR przetrwa co najmniej dwie kadencje.
Money.pl: Platforma Obywatelska chce Komisji Nadzwyczajnej również m.in. po to, żeby upublicznić notatkę, na którą, wypowiadając się na temat okoliczności powstania Samoobrony, powoływał się Jarosław Kaczyński. Ta notatka powinna być upubliczniona?
*J.M.: *Ja akurat czytałem wypowiedź Pana Prezesa Jarosława Kaczyńskiego, z tamtego okresu i on jednoznacznie nie określił, że ta notatka jest, tylko, że on ma informację, że jest taka notatka. Z tego co ja wiem, otrzymał tę informację pośrednio, czy bezpośrednio od Pana ministra Milczanowskiego, a Pana ministra Milczanowskiego pamiętamy z okresu, gdy wyraźnie z trybuny głosił, że widział jak Oleksy szpiegował i tak się skończyło, że coś mu się pomyliło szpiegowanie z zabawą w Indian, bo przecież to nigdy nie zostało udowodnione.
Money.pl: Ta notatka Pana zdaniem *nie zawiera nic ważnego? *
J.M.: Nie twierdzę, że jakaś notatka w ogóle była. Z wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego nie wynikało, że ona była, że on ją widział – wynikało, że on ma informację, że taka jest. Dzisiaj wiemy, że tę informację prawdopodobnie miał od ministra Milczanowskiego, nie róbmy z tego… My sami jesteśmy zainteresowani… Jeżeli była należałoby to wyjaśnić, ale również trzeba by było wyjaśnić wiele innych rzeczy. Chociażby jak powstała Platforma? Kto ją zakładał? Jakie było powiązanie założycieli Platformy z byłymi służbami – to też jest dosyć ciekawe. Myślę, że ta uchwała, jak wpłynie, my jej prawdopodobnie nie będziemy odrzucali, ale rozszerzymy jej zasięg właśnie na te zagadnienia. Będziemy też chcieli wyjaśnić, dlaczego ówczesny rząd, gdzie powstała sprawa inwigilacji Samoobrony, delegalizacji Samoobrony, założenia Samoobrony przez obce służby… Nie została zakończona. I będziemy chcieli postawić członków tego rządu przed Trybunałem Stanu. Chyba, że została zakończona, wyjaśniona, a dzisiaj członkowie Platformy
uczestniczący w tamtym rządzie udają, że tego nie wiedzą, ale to też wyjaśnimy.
Money.pl: „Dziennik” pisze, że za Panem ciągnie się opinia, że w PRLu pod pseudonimem „Roman” współpracował Pan z SB. Pana nazwisko było na liście Macierewicza. Jak Pan to skomentuje?
*J.M.: *To jest lista na której są nazwiska osób znajdujących się w archiwum. Ja nie współpracowałem i to oświadczyłem, a na liście byłem. Z kolei nie byłem w opozycji, nie mogłem wystąpić o status osoby pokrzywdzonej. Z koniem się nie będę kopał. Natomiast jestem orędownikiem zmiany ustawy lustracyjnej na ujawnienie wszelkich dokumentów, jakie są w aktach na temat polityków i wówczas moje akta zostaną wyjęte na wierzch i wszyscy je ocenimy.
Money.pl: PO mówiła na konferencji, że bracia Kaczyńscy „boją” się ujawnienia dokumentów, które mogłyby świadczyć o tych „złych” korzeniach. Myśli Pan, że faktycznie się boją?
J.M.: PiS miałby się bać ujawniać dokumentów na temat korzeni Samoobrony? To jest chore. To jest w ogóle klepanie bezsensu. To jest choroba już, jakaś schizofrenia. PiS miałby się bać ujawnienia dokumentów? Samoobrona się nie boi, a PiS miałby się bać? Coś nienormalnego, w tym wszystkim…
Money.pl: Co by Pan zrobił jeżeli, podkreślam jeżeli okazałoby się, że były jakieś powiązania, że jednak była współpraca, że to o czym mówi dzisiaj PO się potwierdzi… Co by Pan zrobił?
J.M.: Jeżeli by się potwierdziło, gdybając tak jak Pan gdyba, że Platformę założyli założyli byli współpracownicy Służby…
Money.pl: …Samoobronę …
*J.M.: * …Ja mówię o Platformie, Pan mówi o Samoobronie… to powinna ta partia być zdelegalizowana.
*Money.pl: *A co jakby się okazało, że Samoobronę założyli funkcjonariusze SB? Co by Pan zrobił?
J.M.: To jest niemożliwe.
Money.pl: Hipotetycznie…
*J.M.: *To jest niemożliwe. Nie, nie ma takiej hipotezy. To jest niemożliwe. Ja znam powstawanie Samoobrony od początku. Powstawała w Zielnowie. Byli to rolnicy. My mamy z tego zdjęcia, mamy kontakty, a że przewijali się ludzie podstawiani i inni, to są inne kwestie… Okazuję się, że w najbardziej moralnie czystych gremiach znajdują się tacy, którzy współpracowali i absolutnie podejrzenie, że Samoobronę zakładała Służba jest – nie to, że nie słuszne, ono jest po prostu wywołane na użytek medialny i Ci, którzy to wywołują wiedzą, że to nie prawda i sami z tego się śmieją.
Money.pl: ...czyli może Pan zapewnić, że Samoobrona jest czysta?
J.M.: Jestem przekonany, że tak jest.