Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Junta w Tajlandii. Generał Prayuth Chan-ocha stanie na czele rządu

0
Podziel się:

Generał ma następnie powołać nowy rząd. Przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi, zaplanowanymi na październik 2015 r., wojskowi chcą zredagować nową konstytucję i przeprowadzić reformy polityczne.

Junta w Tajlandii. Generał Prayuth Chan-ocha stanie na czele rządu
(PAP/EPA)

Trzy miesiące po wojskowym zamachu stanu w Tajlandii wybrany został na premiera przez parlament szef junty, generał Prayuth Chan-ocha (na zdjęciu). Otrzymał co najmniej połowę głosów w 200-osobowej izbie. Wybór musi jeszcze formalnie zatwierdzić król Tajlandii.

Wybór generała na premiera, dokonany przez skompletowany przez armię tymczasowy parlament (Zgromadzenie Narodowe), był oczekiwany. 60-letni wojskowy był jedynym kandydatem na to stanowisko. W przyszłym tygodniu ma odejść w armii na emeryturę. Jego zatwierdzenie przez króla jest, jak podaje agencja Associated Press, formalnością.

Generał ma następnie powołać nowy rząd. Przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi, zaplanowanymi na październik 2015 r., wojskowi chcą zredagować nową konstytucję i przeprowadzić reformy polityczne.

Prayuth Chan-ocha stał na czele Narodowej Rady Pokoju i Porządku, która przejęła władzę w bezkrwawym przewrocie 22 maja. Dwa tygodnie wcześniej sąd odsunął od władzy ówczesną premier Yingluck Shinawatrę w związku z oskarżeniami o nepotyzm. Do zamachu stanu doszło po ponad siedmiu miesiącach coraz gwałtowniejszych antyrządowych protestów, głównie w Bangkoku, w których zginęło 28 osób, a setki zostały ranne.

Czytaj więcej w Money.pl
Junta powoła rząd w Tajlandii. Tymczasowy? Junta przejęła władzę po ponad siedmiu miesiącach coraz gwałtowniejszych antyrządowych protestów.
Protesty w Tajlandii. Junta straszy sądem Rzecznik armii Winthai Suvaree przestrzegł przed protestami przeciwko władzy wojskowych. Mimo to w Bangkoku coraz więcej ludzi protestuje przeciwko zamachowi stanu.
Nawoływał do protestów - junta go zatrzymała Nazwisko Sombata znajdowało się na liście setek polityków, intelektualistów i dziennikarzy, który zostali wezwani na rozmowy z armią po majowym, bezkrwawym puczu.
wiadomości
wiadmomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)