Jarosław Kaczyński powiedział, że Marcinkiewicz jest znakomicie przygotowany do rozwiązywania problemów gospdarczych, które były główną osią sporu między PiS i PO w czasie kampanii wyborczej. Lider PiS podkreślił, że kandydat PiS na premiera współtworzył program partii. Dodał, że ma on bardzo duże doświadczenie administracyjne i nie jest - jak sugerują media - politykiem z drugiego szeregu.
Marcinkiewicz powiedział natomiast, że będzie osobiście prowadził w imieniu PiS rozmowy z Platformą w sprawach gospodarczych. Zwrócił uwagę, że PiS i PO mają dużą większość w parlamencie i rząd, który tworzy, ma być rządem silnej koalicji na cztery lata.
Lider PO Donald Tusk powiedział, że oczekuje wyjaśnień, dlaczego misji tworzenia rządu nie podjął się Jarosław Kaczyński. Dodał jednak, że akceptuje decyzję kierownictwa PiS-u, bo nie chce, by przez cztery tygodnie ktoś zwodził Polaków i nie mógł się prozumieć w sprawie utworzenia rządu.
Tusk wyraził jednak wątpliwość, czy kandydatura Marcinkiewicza jest poważną propozycją, czy tylko zagraniem taktycznym. Dodał, że ma nadzieję, iż w nowym rządzie nie dojdzie do kierowania jego pracami z "tylnego siedzenia".
Lider Platformy Obywatelskiej zapewnił również, że jego ugrupowanie z pełną powagą i odpowiedzialnością weźmie udział w tworzeniu nowego rządu. Podkreślił, że zrobi wszystko, by nowy rząd powstał szybko i sprawnie. Zaprzeczył też, jakoby kandydatura Marcinkiewicza była konsultowana z jego ugrupowaniem.
