Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Bartosz Krzyżaniak
|

Autoryzacyjne kłopoty KDPW. Nadzór nad bilionami przejmie zagranica?

6
Podziel się:

Do 30 września Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych musi złożyć do Komisji Nadzoru Finansowego wiosek o autoryzację, która umożliwi mu działanie - m.in. rozrachunek transakcji na rynku papierów wartościowych. Jeśli się nie uda, polskie akcje i obligacje trzeba będzie przenieść do zagranicznego depozytu.

Iwona Sroka pożegnała się z fotelem prezes KDPW na początku września. Na zdjęciu prezydent Andrzej Duda powołuje ją do Rady Dialogu Społecznego (22 października 2015 r.)
Iwona Sroka pożegnała się z fotelem prezes KDPW na początku września. Na zdjęciu prezydent Andrzej Duda powołuje ją do Rady Dialogu Społecznego (22 października 2015 r.) (Rafał Oleksiewicz/REPORTER)

- Zagraniczne podmioty mogą przejąć funkcje polskiej instytucji odpowiadającej za bezpieczeństwo obrotu akcjami i obligacjami - alarmuje środowa "Rzeczpospolita".

Przypomina, że problemy rynku kapitałowego w Polsce są coraz poważniejsze. Dotyczą kluczowych dla jego działania instytucji. Giełda Papierów Wartościowych od miesięcy nie ma prezesa. Teraz - jak zauważa dziennik - kłopoty mogą dotknąć KDPW. To właśnie ta instytucja odpowiada za "przechowywanie" papierów wartościowych w Polsce oraz właściwe rozliczanie transakcji nabycia oraz sprzedaży akcji i obligacji skarbowych.

Tymczasem, jak czytamy w "Rz", do końca września KDPW musi złożyć wniosek do KNF o tzw. autoryzację, która umożliwi mu prowadzenie działalności centralnego depozytu papierów wartościowych, czyli m.in. rozrachunek transakcji. Wymuszają to unijne regulacje.

- W zwykłych warunkach nie byłoby z tym problemu. Ale sytuacja z dnia na dzień staje się coraz bardziej napięta - pisze gazeta.

Przypomina, że tydzień temu ze stanowiska prezesa KDPW odwołano Iwonę Srokę (szefowała przez osiem lat). Nowy prezes ma zostać wyłoniony w konkursie, ale to potrwa.

Zobacz też: Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie. Najciekawsze fakty

Jak wynika z informacji "Rzeczpospolitej", pozostali członkowie zarządu (Sławomir Panasiuk i Michał Stępniewski) poważnie się zastanawiają, czy kontynuować przygodę z krajowym depozytem, choć oni sami odmawiają komentarza w tej sprawie.

- Tymczasem obecność co najmniej dwóch niezależnych osób w zarządzie, mających doświadczenie z rynku kapitałowego, jest niezbędna do uzyskania autoryzacji - czytamy w artykule.

Dziennik podkreśla, że w tej grze chodzi o naprawdę wielkie pieniądze. Jeśli KDPW nie uzyska autoryzacji, akcje polskich spółek i obligacje skarbowe trzeba będzie przenieść do innego, działającego poza Polską, aby zapewnić ich rozliczenia. Kwota jest niebagatelna. Chodzi o aktywa warte w sumie 1,4 bln zł. O skali działalności KDPW świadczy wartość operacji zarejestrowanych w nim w ubiegłym roku - to aż 21 bln zł. Paweł Górecki, wykonujący czynności prezesa KDPW, zapewnia, że firma jest gotowa do złożenia wniosku do KNF.

- Wniosek zostanie poddany ocenie formalnej w momencie, kiedy trafi do KNF. Gdyby w procesie licencyjnym okazało się, że członkowie zarządu nie spełniają unijnych kryteriów prawnych, byłoby to przesłanką odmowy udzielenia autoryzacji - usłyszał dzienniakrz "Rzeczpospolitej" w komisji.

gospodarka
giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(6)
Donaldsen von...
7 lat temu
TAK !!! A najlepiej do NIEMIEC --> JAKO 1 RATA ODSZKODOWAŃ ZA II W ŚW.
kocham PiS
7 lat temu
Jestem dumny z Dobrej Zmiany.Znaleźli oszustów podatkowych.Panie będą zapewne szczęśliwe bo od 1 września tego roku muszą zapłacić podatek od badania cytologicznego.Antoś musi mieć kasę na nową brykę i lakierki które sobie ostatnio ubabrał w błocie.Chamstwo nawet dywanu nie rozłożyło Jaśnie Panu.Nie będzie więcej kobieta -matka Polka oszukiwała władzy-nie płacąc podatku od badania.
Roman
7 lat temu
Jest jeszcze co deponować?
Ktoś360
7 lat temu
Czas uciekać, szukać innych oszczędności.
onajakja
7 lat temu
Dzięki populistycznym działaniom pisu Polski już właściwie nie ma. Pozostali jedynie partyjni złodzieje rozkradający resztki.