Komisja Europejska oceniła, że Rumunia i Bułgaria, które w styczniu wstąpiły do UE, niewystarczająco walczą z korupcją i z tego powodu w przyszłości grożą im sankcje.
Wśród tych karnych środków jest m.in. nieuznawanie przez inne kraje członkowskie decyzji bułgarskiego i rumuńskiego sądownictwa oraz redukcja pewnych form pomocy unijnej, zwłaszcza przeznaczonej dla rolnictwa.
Przedstawiony w środę raport KE ostrzegł oba kraje, że mimo pewnych postępów w dziedzinie sądownictwa i spraw wewnętrznych, nie ma powodów do zadowolenia. W obu ocenianych krajach "postęp w sądowych postępowaniach dotyczących korupcji na wysokim szczeblu pozostaje niewystarczający" - głosi raport.
Raport krytykuje Bułgarię za brak praktycznych rezultatów w dziedzinie zwalczania przestępczości zorganizowanej. "+Zabójstwa na zlecenie+ w dalszym ciągu są przedmiotem wielkiej troski, a w szczególności większość ostatnich zabójstw lokalnych polityków, które zdarzyły się od stycznia. Dotąd nie doszło do żadnego dochodzenia lub skazania" - czytamy w raporcie.
Jego autorzy napisali też, że Sofia spełniła jeden z warunków, wprowadzając poprawkę do konstytucji gwarantującą niezawisłość sądownictwa. Bułgaria uczyniła także pewne postępy w dziedzinie przejrzystości systemu sądowego, poprawiając profesjonalizm i efektywność sędziów.
Natomiast Rumunię autorzy raportu docenili za reformę sądownictwa i stworzenie narodowej agencji do walki z korupcją. gólny obraz pozostaje jednak niesatysfakcjonujący - konkluduje raport.
Według KE, w tej chwili jest zbyt wcześnie, by zdecydować o możliwych sankcjach ale też, by wyeliminować zastosowanie w przyszłości takiego środka w stosunku do Rumunii i Bułgarii. Komisja ma co pół roku przedstawiać raporty w sprawie postępów poczynionych przez najmłodszych członków UE.
